Bulaj Szanty

Korektę nadesłał
Kimer1791
Kimer1791
4 lata temu
Komentarz: polskie znaki i ustawiłem akordy
Instrument: Gitara
Pierwszy narzeka? zacz?? ma?y, zwyk?y bulaj, C G7 C ?e on jest takim traktowaniem wprost zgorszony, G7 C C7 Bo jak tak mo?na, ?eby on F7 Przez ca?y dzie? przebywa? w cieniu, F7 A s?o?ce grza?o te bulaje z drugiej strony. D7 G7 I krzycz?c g?o?no, coraz g?o?niej, F7 ?e s?o?ca chce, bo jeszcze ro?nie, C a Bez konwenansów wprost za??da? zmiany halsu. D7 G7 Poczekaj Ma?y, jak Ci zaraz zmieni? hals, C G7 C C7 I nad swym losem si? tu zbytnio nie rozczulaj, F7 C Bo to, czy trzeba zmieni? hals, czy nie, / G7 Sternik lepiej wie, / x2 C a A rozkazywa? mu nie b?dzie smarkacz bulaj. / D7 G7 C Gdy bulaj sko?czy?, g?os zabra?a stara wanta, Troch? ju? ruda, gruba wanta od nawietrznej, ?e tak brakuje ju? niewiele, By maszt rozerwa? jej piszczele. Ona nalega, ?eby hals zmieni? koniecznie, I p?aczem, który groz? zia?, Wita?a nadchodz?cy szkwa?, I ju? za chwil? by?a d?u?sza gdzie? o tyle. Poczekaj Ma?a, jak Ci zaraz zmieni? hals, Bo na ten temat ju? niejedna by?a szanta. Lecz to, czy trzeba zmieni? hals, czy nie, / Sternik lepiej wie, / x2 A rozkazywa? mu nie b?dzie stara wanta. / Wanta umilk?a i ju? lament s?ycha? nowy, Ów lament te? do zmiany halsu wci?? ponagla?, Lecz jak?e wszyscy si? zdziwili, Gdy ?ród?o p?aczów tych wykryli, Bo okaza?a si? nim prawa strona ?agla. I tak ?ali?a si? nieszcz?sna, ?e ona nie chce by? ju? wkl?s?a, Lecz zgrabna, smuk?a, teraz pragnie by? wypuk?a. Poczekaj Ma?a, jak Ci zaraz zmieni? hals. Ja wiem, ?e dola twoja wkl?s?a, strasznie smutna, Lecz to, czy trzeba zmieni? hals, czy nie, / Sternik lepiej wie, / x2 A rozkazywa? mu nie b?dzie kawa? p?ótna. / Lecz, mimo pró?b, p?yn?li wci?? tym samym halsem, E a Cho? pro?by serce przewierci?yby na wylot. E a Ach, czy?by sternik ten, okrutny tak, / d Serce z lodu mia?? / x2 a Nie, po prostu jacht prowadzi? autopilot. / D7 G7
C G7 C Pierwszy narzekać zaczął mały, zwykły bulaj, C G7 C C7 Że on jest takim traktowaniem wprost zgorszony, C7 F7 Bo jak tak można, żeby on C a Przez cały dzień przebywał w cieniu, D7 G7 A słońce grzało te bulaje z drugiej strony. F7 I krzycząc głośno, coraz głośniej, C a Że słońca chce, bo jeszcze rośnie, D7 G7 Bez konwenansów wprost zażądał zmiany halsu. C G7 C C7 Poczekaj Mały, jak Ci zaraz zmienią hals, F7 C I nad swym losem się tu zbytnio nie rozczulaj, F7 Bo to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, C a Sternik lepiej wie, D7 G7 C A rozkazywać mu nie będzie smarkacz bulaj. F7 Bo to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, C a Sternik lepiej wie, D7 G7 C A rozkazywać mu nie będzie smarkacz bulaj. Gdy bulaj skończył, głos zabrała stara wanta, Trochę już ruda, gruba wanta od nawietrznej, Że tak brakuje już niewiele, By maszt rozerwał jej piszczele. Ona nalega, żeby hals zmienić koniecznie, I płaczem, który grozą ział, Witała nadchodzący szkwał, I już za chwilę była dłuższa gdzieś o tyle. Poczekaj Mała, jak Ci zaraz zmienią hals, Bo na ten temat już niejedna była szanta. Lecz to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, / x2 Sternik lepiej wie, / A rozkazywać mu nie będzie stara wanta. / Wanta umilkła i już lament słychać nowy, Ów lament też do zmiany halsu wciąż ponaglał, Lecz jakże wszyscy się zdziwili, Gdy źródło płaczów tych wykryli, Bo okazała się nią prawa strona żagla. I tak żaliła się nieszczęsna, Że ona nie chce być już wklęsła, Lecz zgrabna, smukła, teraz pragnie być wypukła. Poczekaj Mała, jak Ci zaraz zmienią hals. Ja wiem, Że dola twoja wklęsła, strasznie smutna, Lecz to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, / x2 Sternik lepiej wie, / A rozkazywać mu nie będzie kawał płótna. / E a Lecz, mimo próśb, płynęli wciąż tym samym halsem, E a Choć prośby serce przewierciłyby na wylot. d Ach, czyżby sternik ten, okrutny tak, / X2 a Serce z lodu miał? / D7 G7 Nie, po prostu jacht prowadził autopilot. / DG7C


                      
CPierwszy narzekać zaczął G7mały, zwykły Cbulaj,
CŻe on jest takim traktowG7aniem wprost zgorszCony,  C7  
C7Bo jak tak mF7ożna, żeby on
CPrzez cały dzień przebywał w acieniu,
D7A słońce grzało te bulaje z drugiej G7strony.
F7I krzycząc głośno, coraz głośniej,
CŻe słońca chce, bo jeszcze raośnie,
Bez konwD7enansów wprost zażądał zmiany G7halsu.

   Poczekaj CMały, jak Ci G7zaraz zmienią hCals, C7  
   I nad swym lF7osem się tu zbytnio nie rozczCulaj,
   F7Bo to, czy trzeba zmienić hals, czy nie,
   CSternik lepiej awie,
   A rozkazD7ywać mu nie bG7ędzie smarkacz bCulaj.
 F7 Bo to, czy trzeba zmienić hals, czy nie,
   CSternik lepiej awie,
   A rozkazD7ywać mu nie bG7ędzie smarkacz bCulaj.

Gdy bulaj skończył, głos zabrała stara wanta,
Trochę już ruda, gruba wanta od nawietrznej,
Że tak brakuje już niewiele,
By maszt rozerwał jej piszczele.
Ona nalega, żeby hals zmienić koniecznie,
I płaczem, który grozą ział,
Witała nadchodzący szkwał,
I już za chwilę była dłuższa gdzieś o tyle.

Poczekaj Mała, jak Ci zaraz zmienią hals,
Bo na ten temat już niejedna była szanta.
Lecz to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, / x2
Sternik lepiej wie, /
A rozkazywać mu nie będzie stara wanta. /

Wanta umilkła i już lament słychać nowy,
Ów lament też do zmiany halsu wciąż ponaglał,
Lecz jakże wszyscy się zdziwili,
Gdy źródło płaczów tych wykryli,
Bo okazała się nią prawa strona żagla.
I tak żaliła się nieszczęsna,
Że ona nie chce być już wklęsła,
Lecz zgrabna, smukła, teraz pragnie być wypukła.

Poczekaj Mała, jak Ci zaraz zmienią hals.
Ja wiem, Że dola twoja wklęsła, strasznie smutna,
Lecz to, czy trzeba zmienić hals, czy nie, / x2
Sternik lepiej wie, /
A rozkazywać mu nie będzie kawał płótna. /
ELecz, mimo próśb, płynęli wciąż tym samym haalsem,
Choć prośby Eserce przewierciłyby na waylot.
Adch, czyżby sternik ten, okrutny tak, / X2
aSerce z lodu miał? /
D7Nie, po prostu jacht G7prowadził autopilot. / DG7C

Pierwszy narzeka? zacz?? ma?y, zwyk?y bulaj, C G7 C
?e on jest takim traktowaniem wprost zgorszony, G7 C C7
Bo jak tak mo?na, ?eby on F7
Przez ca?y dzie? przebywa? w cieniu, F7
A s?o?ce grza?o te bulaje z drugiej strony. D7 G7
I krzycz?c g?o?no, coraz g?o?niej, F7
?e s?o?ca chce, bo jeszcze ro?nie, C a
Bez konwenansów wprost za??da? zmiany halsu. D7 G7

Poczekaj Ma?y, jak Ci zaraz zmieni? hals, C G7 C C7
I nad swym losem si? tu zbytnio nie rozczulaj, F7 C
Bo to, czy trzeba zmieni? hals, czy nie, / G7
Sternik lepiej wie, / x2 C a
A rozkazywa? mu nie b?dzie smarkacz bulaj. / D7 G7 C

Gdy bulaj sko?czy?, g?os zabra?a stara wanta,
Troch? ju? ruda, gruba wanta od nawietrznej,
?e tak brakuje ju? niewiele,
By maszt rozerwa? jej piszczele.
Ona nalega, ?eby hals zmieni? koniecznie,
I p?aczem, który groz? zia?,
Wita?a nadchodz?cy szkwa?,
I ju? za chwil? by?a d?u?sza gdzie? o tyle.

Poczekaj Ma?a, jak Ci zaraz zmieni? hals,
Bo na ten temat ju? niejedna by?a szanta.
Lecz to, czy trzeba zmieni? hals, czy nie, /
Sternik lepiej wie, / x2
A rozkazywa? mu nie b?dzie stara wanta. /

Wanta umilk?a i ju? lament s?ycha? nowy,
Ów lament te? do zmiany halsu wci?? ponagla?,
Lecz jak?e wszyscy si? zdziwili,
Gdy ?ród?o p?aczów tych wykryli,
Bo okaza?a si? nim prawa strona ?agla.
I tak ?ali?a si? nieszcz?sna,
?e ona nie chce by? ju? wkl?s?a,
Lecz zgrabna, smuk?a, teraz pragnie by? wypuk?a.

Poczekaj Ma?a, jak Ci zaraz zmieni? hals.
Ja wiem, ?e dola twoja wkl?s?a, strasznie smutna,
Lecz to, czy trzeba zmieni? hals, czy nie, /
Sternik lepiej wie, / x2
A rozkazywa? mu nie b?dzie kawa? p?ótna. /

Lecz, mimo pró?b, p?yn?li wci?? tym samym halsem, E a
Cho? pro?by serce przewierci?yby na wylot. E a
Ach, czy?by sternik ten, okrutny tak, / d
Serce z lodu mia?? / x2 a
Nie, po prostu jacht prowadzi? autopilot. / D7 G7


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +2 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Winnetou
    Winnetou

    głosował za zatwierdzeniem 10 punktami 4 lata temu

  • Arek Janicki
    Arek Janicki

    głosował za zatwierdzeniem 30 punktami 4 lata temu

  • Winnetou
    Winnetou

    zaakceptował opracowanie 4 lata temu

anonim

Historia

Kimer1791
polskie znaki i ustawiłem akordy
Korekty 4 lata temu