0
0

Ballada o Hidalgu Don Pedro i księżniczce Inez Jacek Kaczmarski

Tekst piosenki i chwyty na gitarę

  • Chwyty na gitarę Winnetou
    3 ulubione
Ona nic o nim nie wiedziała                                  a
Z tęsknoty do niej ściskał żal go                            a E
Księżniczka imię Inez miała                                  E7
A on Don Pedro był Hidalgo                                   E7 a
- Ach, wezmę ja wierzchowca mego                             a
W piękności co rywala nie ma                                 a E
Kopyt koloru czerwonego                                      E7
Gromami strzelę w ruń czterema!                              E7 a
Okna księżniczki się rozewrą                                 a
Ona aż straci głos z zachwytu                                A7 d
A potem krzyknie: Ach Don Pedro                              d a
Twój koń czerwone ma kopyta!"                                E7 a (A7)
Ja na to nie przestając gnać:                                d a
"Tak, ale ja chcę z tobą spać!"                              E a

I pomalował Pedro kopyta konia swego                         d a E a
I ruń rozerwał świeżą pod wieżą damy swej                    d a E a
Ale nie drgnęły szybki koloru błękitnego                     d a E a
Nie krzyknął nikt: "Mym mężem być Don Pedro zaszczyt miej!"  d a E a

- Na nic kopyta nikną w trawie!
Koń łeb powinien mieć czerwony!
Gdy zachwyt Inez nad nim zdławi
Wkrótce zostanie moją żoną.
Ach myśli ta - śmiałości daj mi,
By czyny dorównały chęciom! -
Tak się Don Pedro modlił w stajni
Ujmując w czerwień łeb zwierzęcia.
- Okna księżniczki się rozewrą
Na oścież wizjom siedmiu nieb
I krzyknie Inez: "Ach, Don Pedro!
Twój rumak ma czerwony łeb!"
Ja na to nie przestając gnać:
"Tak, ale ja chcę z tobą spać!"

Cuglami łeb czerwony Don Pedro konia swego
Na ruń skierował świeżą pod wieżę damy swej,
Ale nie drgnęły szybki koloru błękitnego
Nie krzyknął nikt: "Mym mężem być Don Pedro zaszczyt miej!"

- To ciągle mało! Ciągle mało! -
Don Pedro łeb czerwony gładzi
Gdy jego Hidalgowe ciało
Żądz dzikich więcej wciąż gromadzi.
- Koń musi cały być czerwony! -
Myśl nagła na Hidalga spada -
"Gdy tym jej do mnie nie przekonam,
Ach, biada mi! Ach biada, biada!
Niech okna Inez się rozewrą
I niech w zachwycie złoży dłonie
Niech krzyknie do mnie: Ach Don Pedro!
Wszak ty masz czerwonego konia!"
Ja na to nie przestając gnać:
"Tak, ale ja chcę z tobą spać!"

I gnał czerwony rumak, aż ziemia pod nim drżała!
I oto patrzcie: w oknie księżniczka składa dłonie!
- Ja kocham cię, Don Pedro, i pragnę twego ciała!"
- Tak, ale ja mam Czerwonego Konia!                          E a
Tak, ale ja mam Czerwonego Konia!                            E a
Tak, ale ja Czerwonego Konia mam!                            E a (E a)


Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
anonim