Czajnik Jacek Mazanec
Tekst piosenki
-
1 ocena
Kiedy nas zadusi wielkie beztalencie
skoczymy na piwo do knajpy „Pod szczęściem”
pójdziemy do raju pod rękę z duchami
niby już umarli, ale tacy sami
przestraszymy głupich śmiechem, co się iskrzy
my! ponad i wyżej – my wolni artyści
Wykonamy potem skoki
przez kałuże, przez obłoki
potrącimy nosem ziemię
zatańczymy z własnym cieniem
wypijemy niebo z łezką
pół zieloną, pół niebieską
jazda! jazda!
Wyskoczymy z beczki dziurą
uciekniemy przed naturą
zakręcimy palcem w bucie
polecimy na kogucie
a na końcu zgodnym chórem
pożegnamy się z rozumem
jazda! jazda!
Kiedy nas zadusi wielkie beztalencie
zabierzemy czajnik, zabierzemy szczęście
pójdziemy na piwo pod rękę z gwiazdami
niby już umarli, ale tacy sami
zakręcimy śmiechem, co się głupim przyśni
my! ludzie zwyczajni, po prostu - artyści.
skoczymy na piwo do knajpy „Pod szczęściem”
pójdziemy do raju pod rękę z duchami
niby już umarli, ale tacy sami
przestraszymy głupich śmiechem, co się iskrzy
my! ponad i wyżej – my wolni artyści
Wykonamy potem skoki
przez kałuże, przez obłoki
potrącimy nosem ziemię
zatańczymy z własnym cieniem
wypijemy niebo z łezką
pół zieloną, pół niebieską
jazda! jazda!
Wyskoczymy z beczki dziurą
uciekniemy przed naturą
zakręcimy palcem w bucie
polecimy na kogucie
a na końcu zgodnym chórem
pożegnamy się z rozumem
jazda! jazda!
Kiedy nas zadusi wielkie beztalencie
zabierzemy czajnik, zabierzemy szczęście
pójdziemy na piwo pod rękę z gwiazdami
niby już umarli, ale tacy sami
zakręcimy śmiechem, co się głupim przyśni
my! ludzie zwyczajni, po prostu - artyści.
Oceń to opracowanie
Ocena czytelników:
Słaby
1 głos