Tyle krzywd i taki ładny biust Jan Jakub Należyty
Tekst piosenki
-
1 ulubiony
Niestety, gdybym pojął na czas,
Że wśród licznych zalet,
Ukryłaś, pani, źródło krwawych,
Bezlitosnych rózg,
Przy składaniu hołdów ci należnych,
Stałbym dalej...
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
Przy składaniu hołdów ci należnych,
Stałbym dalej...
Na klawesynie gesty dłoni skupił,
Reszta mróz.
Z pieśni zaś pozostałbym
Przy cichym madrygale...
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
W zbyt wiele wdzięków los
Cię wyposażył w dzikim szale,
Co z tego, gdy w te wdzięki
Nagle diabeł jakiś wrósł
I zgrabną ci robotę
Sabotuje tym wytrwale.
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
Tak zgrabną ci robotę
Sabotuje tym wytrwale.
I dzisiaj, gdy po latach
Znowu przyszedł uczuć szus,
Obiekcje pewne ciągle mam,
Choć mosty już za nimi palę.
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
Obiekcje pewne mam,
Choć mosty już za nimi palę.
I tylko klasztor mógłby mnie
Oderwać od twych ust!
Jak twierdzę mnie zdobyłaś
I nie istnieję wcale!
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
Że wśród licznych zalet,
Ukryłaś, pani, źródło krwawych,
Bezlitosnych rózg,
Przy składaniu hołdów ci należnych,
Stałbym dalej...
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
Przy składaniu hołdów ci należnych,
Stałbym dalej...
Na klawesynie gesty dłoni skupił,
Reszta mróz.
Z pieśni zaś pozostałbym
Przy cichym madrygale...
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
W zbyt wiele wdzięków los
Cię wyposażył w dzikim szale,
Co z tego, gdy w te wdzięki
Nagle diabeł jakiś wrósł
I zgrabną ci robotę
Sabotuje tym wytrwale.
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
Tak zgrabną ci robotę
Sabotuje tym wytrwale.
I dzisiaj, gdy po latach
Znowu przyszedł uczuć szus,
Obiekcje pewne ciągle mam,
Choć mosty już za nimi palę.
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!
Obiekcje pewne mam,
Choć mosty już za nimi palę.
I tylko klasztor mógłby mnie
Oderwać od twych ust!
Jak twierdzę mnie zdobyłaś
I nie istnieję wcale!
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Jak można krzywd wyrządzać tyle,
Mając taki biust?
Tyle krzywd i taki ładny biust!