Bez tytułu Kaliber 44

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
ta... d a b 1410 2003
sprawdź to

w zeszły czwartek pewien szczegół ma uwagę przykuł
napisałem fajny wałek ale ma chujowy tytuł
ty, tytuł, tytuł!
chodź, pókim grzeczny
bo każdy głupi wie, że tytuł jest konieczny
co tu robić?
co tu robić?
co tu robić?
co tu robić?
cóz trzeba się pogłowić, lecz cholera
mózg ani wprzód ani wstecz nie chce
myślę se, że jak go połechcę
w płuco złapie bucha on złapie pomysł na tytuł
wreszcie, łap to tak jak ja to łapię
honorarium zawijam w papier
z jednej wciągam, z drugiej podpalam
palę, ha - jaram jaram

kolejna myśl na stosie kart zużytych
zabija inne, bo zna tajemne chwyty
chwyty chwytam jak buchy niemal ale mam w domu mgłę
a pomysłu ciągle nie mam i
widzę w kolorze jak śródziemne morze
ponton przecinam tak ja jak nożem mgłę sobą lub
wytupuję rytm nogą
tylko takie triki teraz tutaj nic nie pomogą
mogę tak wiecznie przy tym nie społecznie
wyciągać z siebie ego, jak figo na powierzchnię
później czy wcześniej zrozumie samo przez się
że sens musi być, ale tytuł niekoniecznie
i łap to, tak jak ja to łapię
z truskawą siadam na kanapie yo
znam standardy bo je ustalam
palę - jaram jaram

kolejny tytuł ty-te-trochę przytruł
tani detergent jak tytoń z przemytu
ty-tuł, mi tu aż miło
ani raz mi nie zgasł, a pomysłów mi przybyło
i herbal surfer, bass w kolorze
uważyłem się nie zgorzej
ja pale dobre, a nie korzeń
lecz z licznych schorzeń, mów mi per. doktorze
i tak po latach kleje rap jak wiatrak
śnieg na pułapach tam gdzie czuć ten zapach
inhalacji, baku baku frakcji
nieskończyłem jointa, nie dostaniesz dziś kolacji
i łap to, tak jak ja to łapię
a sto tysięcy zawijam w papier
łap to, tak jak ja to łapię
i łap to, tak jak ja to łapię
sto tysięcy zawijam w papier
łap to, tak jak ja to łapię

i jaki sens jest pytasz, ja pytam
a tu sensu ubyło odkąd, ruszyła płyta
i tak po taktach, jak po śladach lecisz
szukasz mnie w gwiazdach a masz naprzeciw
bo odpowiedź prosta prawda jest w środku, na dnie zazwyczaj
nie zobaczysz na początku, a gdzie?
to jest realne, a nie narkotyczna wizja
ślepy by zobaczył, gdyby dobrze się przyjrzał
łap to, tak jak ja to łapię
nie przynudzaj bo się strapię
gdzie mnie swędzi, to ja się podrapię
podpalam, i nikt mnie nie złapie



Oceń to opracowanie
anonim