Baba z jajami Martin Lechowicz
Tekst piosenki
-
2 oceny
Wiele jest cudów w kraju nad Wisłą,
Najcudowniejszym między krajami.
Ale największym, większym niż wszystko
Jest jedna baba z jajami.
Jaja podobno miała od dziecka
I to największe w całej rodzinie.
Nie żeby jakieś małe jajeczka,
Lecz jajca wielkie jak dynie.
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Posłali babę raz do lekarza,
Do jajologa z dobrym papierem.
Rzekł: - jeśli pani to nie przeszkadza,
To zrobi pani karierę.
Dziś chodzą do niej grupy turystów,
W środy przyjmuje piesze pielgrzymki.
Uczy, jak jaja przerabiać z biustu
Baby i małe dziewczynki
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Przeprowadzono wreszcie pomiary
I potwierdziły liczne obawy,
Że jaja baby mają rozmiary
Największe w centrum Warszawy.
Chodzą więc do niej ludzie z gazety,
Radio i prasa podziwia cała,
Bo ten jest w Polsce autorytetem,
Kto ma największe jaja.
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Strach blady pada na polityków,
Że przez tą babę z posad wylecą.
Bo posłów bez jaj mamy bez liku,
Jaj zaś szukać ze świecą.
Boi się premier, że go wygryzie
Ze stanowiska baba jajowa.
Najbardziej boi się pan prezydent,
Bo nie ma czym konkurować
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Zdradzę w sekrecie, tak między nami
Szczegóły małe wieści radosnej,
Że ma pozować baba z jajami
Do rzeźby Matki Boskiej.
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Najcudowniejszym między krajami.
Ale największym, większym niż wszystko
Jest jedna baba z jajami.
Jaja podobno miała od dziecka
I to największe w całej rodzinie.
Nie żeby jakieś małe jajeczka,
Lecz jajca wielkie jak dynie.
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Posłali babę raz do lekarza,
Do jajologa z dobrym papierem.
Rzekł: - jeśli pani to nie przeszkadza,
To zrobi pani karierę.
Dziś chodzą do niej grupy turystów,
W środy przyjmuje piesze pielgrzymki.
Uczy, jak jaja przerabiać z biustu
Baby i małe dziewczynki
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Przeprowadzono wreszcie pomiary
I potwierdziły liczne obawy,
Że jaja baby mają rozmiary
Największe w centrum Warszawy.
Chodzą więc do niej ludzie z gazety,
Radio i prasa podziwia cała,
Bo ten jest w Polsce autorytetem,
Kto ma największe jaja.
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Strach blady pada na polityków,
Że przez tą babę z posad wylecą.
Bo posłów bez jaj mamy bez liku,
Jaj zaś szukać ze świecą.
Boi się premier, że go wygryzie
Ze stanowiska baba jajowa.
Najbardziej boi się pan prezydent,
Bo nie ma czym konkurować
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Zdradzę w sekrecie, tak między nami
Szczegóły małe wieści radosnej,
Że ma pozować baba z jajami
Do rzeźby Matki Boskiej.
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.
Więc pijmy za nią do dna!
Nie grozi nam już zagłada,
Bo jaja w Polsce ma
Przynajmniej jedna baba.