Znam to uczucie FT. BRW, HZOP Odgłosy Miasta

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Znam to uczucie kiedy w sercu smutek,
jak ktoś bliski odchodzi, powietrze jest zatrute,
ciężka atmosfera, łzy, cierpienie, upadek,
to było wtedy jak na tamten świat przeniósł się dziadek,
ogarnia Cię kurwica, trzeba rozładować nerwy,
ulica, ciemny wieczór wypierdalam komuś zęby,
jucha cieknie z gęby, ja czuję ukojenie,
gdy wkurwienie mnie dopada jestem jak szaleniec,
dobrze znam to uczucie, adrenalina,
walisz numer, szybka akcja, fart albo kryminał,
nie jeden tak zaczynał a skończył jako frajer,
typ rozjebał się na mnie, poczułem ścisk kajdanek,
chujowy poranek, wjazd, psy, godzina szósta,
wychowany w dobrej bandzie, zawsze zamknięte usta,
obeszło się bez puchy, lecz nie każdemu się uda,
znam to uczucie kiedy Bóg nade mną czuwa.

Znam to uczucie nieuleczalnej choroby,
gdy otwieram oczy rano i nie mogę podnieść głowy,
to druga liceum i dopada mnie to bagno,
już kurwa myślałem, że pociągnie mnie na dno,
od lekarza do lekarza, dalej chuj wie co jest,
zegar tyka, czas ucieka, dalej stoję w miejscu wiesz,
co to kurwa za pech, czemu mnie to spotkało,
puchną palce, łokcie jakby kurwa było mało,
nikomu Ziom nie życzę czegoś takiego,
strach w oczach matki, ojca widoku przerażonego,
w końcu diagnoza, tony leków połykane,
poprawy i zmiany Ziomek oczekiwane,
z czasem już jest lepiej, dzisiaj jestem w formie,
chociaż wiem, że to zdrowie nigdy nie będzie w normie,
to wszystko może wrócić, więc żyję tą chwilą,
w końcu zawsze wyjdzie słońce i złe czasy minął.

Pamiętam jako dzieciak grałem w zośkę z Ziomem,
pod jego domem beztroskie chwile szalone,
nagle krzyk, wszystkie oczy ku niebu zwrócone,
z dziesiątego spadał człowiek nie ze spadochronem,
nie pytaj co czułem jak spotkał się z betonem,
dla mnie to trwało wieczność, choć to był moment,
oszczędzę szczegółów dodam tylko moi mili,
do dziś nie zapomniałem smaku tamtej chwili,
serce na ramieniu też miałem innym razem,
jak parę latek później przyszli z nakazem,
dobrze kumałem bazę, to co trzeba przykitrałem,
nic nie znaleźli, poszli w pizdu, wszystko zgodnie z planem,
czułem już na sobie chłodny powiew konsekwencji,
życie nauczyciel, nie uciekniesz z jego lekcji,
chyba, że jak tamten, lecz to bilet w jedną stronę,
gdy sekundy Twego życia są dokładnie policzone.

Wiesz mi, bardzo dobrze wiem jak to jest,
być indziej gdzieś i z całego serca chcieć,
być tu i mimo, że byłem tu na chwilę,
to nigdy nie zawahałem się kupić bilet,
pomyłek smak, tak znam to uczucie,
człowiek bo obrazki nie zawsze są kolorowe,
czy to pech? Powiedz, trzech kopie po głowie,
gdzieś leżę na mrozie, krew spływa po brodzie,
wiem, to hardkorowe i potrzebne jarzysz?
Bo takie sytuacje pozwalają nabrać ogłady,
innym razem obawy, dziesięć minut strachu,
za dziesięć dziesiąta a w moim plecaku,
dziesięć kilo fantów i nadzieja w sercu,
że nie będę go przy wyjściu musiał ściągać z pleców,
znam to uczucie nie ustającego stresu,
Arson, Odgłosy Miasta, weź to z testuj.

Nie powiem o miłości bo fruwałbyś za życia,
mało o bólu, bo urwałbyś jak Ikar,
sześć lat picia, kac vegas bez pomysłu,
info od kiszek wybudziło mnie z matrixu,
matka wierzyła, że wyrośnie ze mnie biskup,
lecz z mlekiem jej świętości widać nie wyssałem z cycków,
gdzieś tam w miejscu, gdzie dusz zmęczona,
jest waga w niej ja, a przeciwko mnie tona,
różnych spraw, za dobrze znam to miejsce,
stówę podniesie każdy, człowieka niekoniecznie,
biegłem we śnie, film życia w oślim tempie,
chuj gdzie zasnąłem obudziłem się w karetce,
trzecia trzynaście, wigilia za trzy podtekst,
z pięć minut później jacuzzi w diabła kotle,
wiele dni w poprzek minęło nadal w pionie,
stoję, choć wciąż czuję, że tonę.

Znam to uczucie kiedy Bóg nade mną czuwa...
Wierz... wierz mi... bardzo dobrze wiem jak to jest...
fart albo kryminał... fart albo kryminał...
znam to uczucie... kiedy Bóg nade mną czuwa...




Oceń to opracowanie
anonim