0
0

Dylemat Przemysław Gintrowski

Tekst piosenki i chwyty na gitarę

  • Chwyty na gitarę Redakcja
    6 ulubionych
W tej kamienicy, w której syn mój razem ze mną żył,         G D G D G
drewniane schody, brudne ściany, kibla biel,                G D e
mieszkał przez ścianę jakiś podejrzany dla mnie typ,        e H7 e H7 e
no ale ja byłem w AK, a on w AL.                            C D e

Na schodach mijaliśmy się, nie mówiąc sobie nic,            G D G D G
dopóki noża w brzuch nie wsadzi, wszystko gra,              G D e
choć wszystko nas dzieliło, łączył nienawistny fryc         e H7 e H7 e
no ale tamten był w AL, a ja w AK.                          C D e

Spotkania nielegalne tam za ścianą raz po raz,              C D G D G
a ja nic na to nie poradzę, choć w łeb strzel,              C D G
bo przecież Niemców nie nasadzę na sowiecki zjazd,          F E a G F
nawet jeżeli ja w AK, a on w AL.                            H7 C H7

W tym czasie syn mój Józef znikał z domu dzień za dniem,    G D G D G
a od nieszczęścia strzegłem go, Bóg prawdę zna,             G D e
wtem widzę, stoi w drzwiach sąsiada z rozpalonym łbem,      e H7 e H7 e
choć tamten przecież był w AL, a ja w AK.                   C D e

Zerżnąłem pasem syna, miał już 17 lat,                      G D G D G
najlepszy wiek, żeby najgłupszy wybrać cel,                 G D e
"Chcesz walczyć, walcz, ale jak Polak, nie jak kat,         e H7 e H7 e
przecież Twój ojciec jest w AK, a on w AL"...               C D e

Syn spojrzał na mnie i powiada że chce Niemca bić           C D G D G
i że Polaka powołanie dobrze zna,                           C D G
a w czyim spełni je imieniu, nie robi mu nic,               F E a G F
że był w AL, więc może też być i w AK...                    H7 C H7

A czas się zbliżał, każdy czuł że już tam ziemia drży       G D G D G
i okna mieszkań cięły świat jak okna cel,                   G D e
Tamci do lasu szli, a na ulice szliśmy my,                  e H7 e H7 e
bo my w AK, a oni byli wszak w AL.                          C D e

No i się stało, co się stało, co się miało stać.            G D G D G
I syn mój zginął, ciężko rzec, pierwszego dnia,             G D e
nie trzeba było mi chłopaka do powstania brać,              e H7 e H7 e
no ale nie był już w AL, już był w AK...                    C D e

Ktoś powie: "nie on jeden"- tak, lecz dla mnie właśnie on!  C D G D G
Nieszczęścia jakoś sprawiedliwiej Boże dziel,               C D G
Byleby żył za wcześnie Twój oglądał Panie tron,             F E a G F
byleby żył niechby już sobie był w AL...                    H7 e





Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
anonim