W powietrzu jest tyle nienawiści,
Że ciężko mi oddychać
W powietrzu jest tyle jadu,
Że czuję jego ciśnienie
W powietrzu jest tyle nienawiści,
Że mogę skopać jej niepodtarty tyłek

Kumpel mówi, że tracę głowę
Mam to w dupie
Dzisiaj zostanę w łóżku
Przynajmniej nikogo nie zarżnę...

Pot leje sie ze mnie ciurkiem
Muszę się napić
Muszę wyłączyć ten cholerny telewizor
Cos tu nie gra
Wszyscy polscy mężczyźni stracili włosy
Czy to nie zabawne?
Za to stali się silni
I pozbawieni poczucia humoru

Kumpel mówi, że tracę głowę
Mam to w dupie
Dzisiaj zostanę w łóżku
Przynajmniej nikogo nie zarżnę...

W powietrzu jest tyle nienawiści,
Że ledwo już dyszę
Wokół jest tyle jadu,
Że czuję jego cisnienie
W powietrzu jest tyle nienawiści,
Że mogę skopać jej dupę
W powietrzu je tyle gównianej nienawiści,
Że na balkonie nie wysycha pranie

Kumpel mówi, że tracę głowę
Mam to w dupie
Dzisiaj zostanę w łóżku
Przynajmniej nikogo nie zarżnę...