Panic - Panika Anathema
Tłumaczenie utworu
Wiesz że nigdzie się nie wybierasz
Utknąłeś wewnątrz gdy twój umysł ulatuje
Mówisz że znałeś mnie rano
Wkręcając szpilki w moje oczy
I gnamy po suficie pod tobą
Dotykając ścian brudnymi dłońmi
Gdy jesteś wiele mil stąd, wiele mil stąd, wiele mil stąd
To się chyba tak nie skończy
Pająki chodzą po ścianie i śmierdzą sikami
Martwe głowy leżą w rogu
Gapią się na mnie i czuję się paskudnie
Podnoszę ręce by zasłonić oczy
Ale dziury w dłoniach pozwalają mi znaleźć sposób
By zapędzić cię w kozi róg, kozi róg, kozi róg
Nie czuję żeber, bo niewiele ich mam
Coś wysysa mi mózg przez skórę
Tlen napiera na okno
Pęknięcia w szybie dają mu się wyślizgnąć
Zaczynam płakać i wciąż się śmieję
Zamykam oczy przed tym co zostało wewnątrz
A potem uciekam, uciekam, uciekam
Cały czas, ta ziemia, cały czas, w moich rękach
Kręci się dookoła, znaleziona w głębinach, spokój przychodzi, raz jeszcze, raz jeszcze
Żyletki pływają w ciepłej kąpieli
Pęcherzyki powietrza w twoich żyłach zaczerniają moje dłonie
Słychać szepty z pokoju obok
Facet czyszczący okna wciąż szpieguje
Podnoszę ręce by zasłonić oczy
Ale dziury w dłoniach pozwalają mi znaleźć sposób
By zapędzić się w kozi róg, kozi róg, kozi róg
Dwunastotonowy młot na śniadanie
Ześlizguje się po krawędzi w katatonicznej krwi
Wielo-decybelowe inskrypcje
Próbują czego mogą w milach na godzinę
Mają szare twarze i wynurzają się w dół
Bez przerwy węsząc za uncją ciszy
Krzycząc całą drogę, całą drogę, całą drogę
Trwa we mnie odliczanie
Myśli całego Układu Słonecznego okrążają mój umysł
Sztuczna szczęka zwisa z sufitu
Stopy wyglądają z ust drugiego syna
Zjadam ręce bo moje nogi płaczą
Skręcasz mi kark, bo przetrąciłem sobie kręgosłup
Chciałbym żebyś zdechł, zdechł, zdechł
Cały czas, ta ziemia, cały czas, w moich rękach
Kręci się dookoła, znaleziona w głębinach, spokój przychodzi, raz jeszcze, raz jeszcze