Ken i Barbie ARO
Tekst piosenki
-
1 ocena
Jak Ken i Barbie na imprezę wpadli
Ciuchy za trzy moje wypłaty poubierani, odjebani
Ken zostawił na parkingu nowe Audi
Ma już trzy tygodnie, mówisz, że jest stare
No i troche dużo pali,
W poniedziałek kupi sobie Porshe białe,
Tuningowane, aż się będzie rwał asfalt
Zobaczycie Kena w zajebistym cacku w centrum miasta
Jak kręci blacharę, nie oprze sie mu żadna laska
"Jazda!" w kółko będzie krzyczeć chłop z manieczek?
Nagrany na kompakt obowiązkowo musi lecieć
W aucie gdzie się wozi ziom, co mu tata wybudował
trzypiętrowy dom
Wyszukany, niedostępny jakby jakiś schron
Są na imprezie Ken i Barbie
Barbie co stawia jak Viagra,
Ken za ojca hajs się bawi.
Oszukani myślą, że są elitą
On jest zwykłym dupkiem, ona pospolita dziwką
Chłopcy wysmarowani samoopalaczem,
Banelowa subkultura podpieprzona dramatem
Nastoletnie kurwy wytapetowane, wycackane
Wracające na czworaka z dyskoteki nad ranem
Plastikowa rura, Mascara w pysku, nie pyskuj
Masz tu stówę idz w pizdu Barbie
Jesteś zajebista laska, ale trochę za często ustami mlaskasz
Siedzisz chłopakom w oku
Tak jak w palcu drzazga. Racja
To co mówią na dzielnicy, że masz ładną
Buźkę i podszycie spódnicy
Cycki silikonowe ugniecione tak, że już opadły na podłogę
Musisz nosić specjalne staniki usztywnione
To na głowie naturalny blond, utleniony kłąb
Poskręcane loki.
Poruszasz się tak pięknie tylko za szeroko Stawiasz kroki. Co ty? Jakbys
prostowała beczki Taki motyw wkręcasz na obroty
Nie rozmawiasz z normalnymi kolesiami
Całe życie z bogatymi frajerami
Na tylnym siedzeniu wożąc dupsko sportowymi samochodami
Szczyt ambicji, ty i twoje pojebane podobizny
Głupie pizdy
Chłopcy wysmarowani samoopalaczem,
Banelowa subkultura podpieprzona krawatem
Nastoletnie kurwy wytapetowane, wycackane
Wracające na czworaka z dyskoteki nad ranem
Ciuchy za trzy moje wypłaty poubierani, odjebani
Ken zostawił na parkingu nowe Audi
Ma już trzy tygodnie, mówisz, że jest stare
No i troche dużo pali,
W poniedziałek kupi sobie Porshe białe,
Tuningowane, aż się będzie rwał asfalt
Zobaczycie Kena w zajebistym cacku w centrum miasta
Jak kręci blacharę, nie oprze sie mu żadna laska
"Jazda!" w kółko będzie krzyczeć chłop z manieczek?
Nagrany na kompakt obowiązkowo musi lecieć
W aucie gdzie się wozi ziom, co mu tata wybudował
trzypiętrowy dom
Wyszukany, niedostępny jakby jakiś schron
Są na imprezie Ken i Barbie
Barbie co stawia jak Viagra,
Ken za ojca hajs się bawi.
Oszukani myślą, że są elitą
On jest zwykłym dupkiem, ona pospolita dziwką
Chłopcy wysmarowani samoopalaczem,
Banelowa subkultura podpieprzona dramatem
Nastoletnie kurwy wytapetowane, wycackane
Wracające na czworaka z dyskoteki nad ranem
Plastikowa rura, Mascara w pysku, nie pyskuj
Masz tu stówę idz w pizdu Barbie
Jesteś zajebista laska, ale trochę za często ustami mlaskasz
Siedzisz chłopakom w oku
Tak jak w palcu drzazga. Racja
To co mówią na dzielnicy, że masz ładną
Buźkę i podszycie spódnicy
Cycki silikonowe ugniecione tak, że już opadły na podłogę
Musisz nosić specjalne staniki usztywnione
To na głowie naturalny blond, utleniony kłąb
Poskręcane loki.
Poruszasz się tak pięknie tylko za szeroko Stawiasz kroki. Co ty? Jakbys
prostowała beczki Taki motyw wkręcasz na obroty
Nie rozmawiasz z normalnymi kolesiami
Całe życie z bogatymi frajerami
Na tylnym siedzeniu wożąc dupsko sportowymi samochodami
Szczyt ambicji, ty i twoje pojebane podobizny
Głupie pizdy
Chłopcy wysmarowani samoopalaczem,
Banelowa subkultura podpieprzona krawatem
Nastoletnie kurwy wytapetowane, wycackane
Wracające na czworaka z dyskoteki nad ranem