The Bard's song Blind Guardian
-
1 ulubiony
-
8 ulubionych
hy. Fig 1
First time Second time
E--0----------------------------------|-----------------|----------------
B-----3--1--0--0--1--0-----0----------|-1--3--1--0--1---|----------------
G-----------------------0-----2--0----|-----------------|--2-------------
D-
------------------------------------|-----------------|----------------A--0----------------------------------|-0---------------|--0-------------
E--------------3-----------0----------|-----------------|----------------
W/ Rhy Fig 1
Lead Guitar
E--8--10--8--10--7-----7-------------------7--8--7-----8--10--8--10--7----
B-------------------------10--8-----8--10---------------------------------
G-
------------------------------------------------------------------------D-
------------------------------------------------------------------------A-
------------------------------------------------------------------------E-
------------------------------------------------------------------------E--7-------------------7-8-7----------------------------------------------
B-----10--8-----8--10--------10-------------------------------------------
G-
------------------------------------------------------------------------D-
------------------------------------------------------------------------A-
------------------------------------------------------------------------E-------------------------------------------------------------------------
Start Singing
E---0---------------------------------
B--------3---1---0----0---1---0---1---
G-
------------------------------------D-
------------------------------------A---0-----------------------------0---
E----------------3----0---------------
Gmach Rejencji.
Giętkie żywe kwiaty wiją się splecione w oszałamiający ornament.Szyszki,kunsztowne szyszki, wykwit kowalskiego rzemiosła,sterczą wśród łodyg i zda się,że przybiegnie wiewiórka,aby je otworzyć,wyłuskać smaczne żelazne nasiona.Ostrołukowa drewniana rama zamyka ten roślinny fajerwerk,zapomniany gąszcz arcydzieła wśród zalewu pstrej współczesnej sztampy.Ale drzwi, które ozdabia,są również zapomniane,zamknięte na głucho,prowadzą donikąd i klamka,przepięknie rzezana klamka zwisa smętnie wśród tego bogactwa.Obok płynie ludzki tłum, zaaferowany i śpieszny,i nikt nie wyjdzie z niego,by się zatrzymać i zadumać nad tym secesyjnym cackiem.Jakiś kierownik remontu rozkazał zamalować tę "kratę",ażeby pokryć rdzę.Pokryto więc kwiaty,pokryto liście ohydną siną farbą,zdławiono ten baśniowy las i niemy stoi w kurzu,wśród hałasu,z zakneblowanymi ustami.
Pomyliliśmy się,jednak ktoś tu się zatrzymał-poniżej na porosłym skorupą błota schodku wypina dumnie,jak do orderu,brunatną pierś butelka po piwie.