wstęp d C |x4

1. Gdy robota cię dopadnie
Twoja Fwolność gdzieś przepadnie
A o Gwolność przecież walczył przodek Ctwój
Nigdy tego by nie robił
Gdyby Fwidział w co cię wrobił
Gdyby Gwidział tę harówę i ten Cznój

O karoshi sam się prosi
Ten co Fzbytnio kocha grosik
I pod Ggroźnym okiem szefa spędza Cczas
Życie przecież nie jest po to
By uFwijać się z robotą
Ona Gzawsze znajdzie Cnas


Ref. Kto się d ceni ten się Cleni
Co dzień d byczy się za Ctrzech
To nied prawda, że w człoCwieku
Robod tnicza płynie Ckrew


2. Chorowali na robotę
Jeden Fsierpem drugi młotem
MajstroGwali przez pół wieku no i Cco?!
Wciąż dobrobyt budowali
Ciągle Fnormy przekraczali
Ale Głajba szła na Cdno

Owszem ważna jest sałata
Ale Fmarna to zapłata
Za te Gwszystkie bóle w krzyżu oraz Cgarb
Szanuj spokój, szanuj zdrowie
Jedno Fz drugim po połowie
To najGwiększy życia Cskarb


Ref. Kto się d ceni ten się Cleni
Co dzień d byczy się za Ctrzech
To nied prawda, że w człoCwieku
Robod tnicza płynie Ckrew
/x2


3. Nie myśl chłopie, że z roboty
W banku Fbiorą się banknoty
Bo nieGdługo zamiast forsy ujrzysz Cpiach
Dziś robota nie jest w cenie
Dzisiaj Fliczy się myślenie
To najGlepszy w życiu Cfach

Odkryj w sobie nową cnotę
UczuFlenie na robotę
Bo nie Gdobrze gdy nad grzbietem wisi Cbat
Życie to nie wściekła polka
Ani Fmłócka ani orka
Słuchaj Gpilnie dobrych Crad

instrumental d C |x8


4. Przed oczyma milion razy
PrzelaFtują mi obrazy
Jakby Gfajnie bez roboty mogło Cbyć
Czasem w duchu o tym marzę
Ale Fpóki co na razie
Mogę Gtylko o tym Cśnić


Ref. Kto się d ceni ten się Cleni
Co dzień d byczy się za Ctrzech
To nied prawda, że w człoCwieku
Robod tnicza płynie Ckrew

\uwaga: zmiana tonacji +2

Kto się e ceni ten się Dleni
Co dzień e byczy się za Dtrzech
To niee prawda, że w człoDwieku
Roboe tnicza płynie Dkrew

Hej!

Kto się e ceni ten się Dleni
Co dzień e byczy się za Dtrzech
To niee prawda, że w człoDwieku
Roboe tnicza płynie Dkrew
/x2