Balladka Janusz Radek

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki magda
    1 ulubiony
W fabryce bielizn pogrzebowych
Marcysia, żywa niczym skra,
Na pomysł wpadła, by szefowi
Trzy pary czarnych majtek skraść.

Wnet odesłała łup skradziony,
Gdy się rozniosła o tym wieść,
Ten dosyć absurdalny pomysł
Napełnił ją największym ze szczęść

Szef, który nie chciał, żeby przyszłość
Podwładnych spowił jakiś cień,
Wymłócił ją, aż dziecko przyszło
Na świat, a ona zeszła zeń.


Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
Historia
Kontrybucje:
magda
magda
anonim