0
0

Obudź się Oddział Zamknięty

PrzyjaGciel mój wyjeżdżał, mówDi do mnie: masz tu kluczeC9,   e 
PrzeFz ten czas, jak mnie nie będDzie możesz mieszkać z niąC, u mDnie.
WyjecGhał i nie było go Dprzez tydzień, może dłużeC9j,   e 
NiFe zamieniłbym tych parDu dni za żaden skarbC, za niDc.

W trasy brałem ją, koncerty, później cichy hotel,
Obiad w mlecznym barze, spacer po bulwarze z nią, razem.
Autokar czeka, wiosło kładę, siadam w miękki fotel.
To były najpiękniejsze chwile, nie zapomnę ich, nigdy.

MoCi przyjaciele mówią mi: Gbracie, co ci jest?D 
Nie żaCłuj nic, wyobraź sobie, żGe to był tylko sen. D 
CObudź się i z nami chodź, Gskończyła się już noc. C  D 

Gorący piasek parzy, oprócz nas na plaży pusto,
Zwariowana kąpiel w morzu do utraty sił.
Wieczory pełne marzeń, przeżytych wcześniej wrażeń mnóstwo,
Nie zamieniłbym tych paru dni za żaden skarb, za nic.


Moi przyjaciele mówią...

Gdy była przy mnie, nie myślałem o kłopotach wcale,
To były najpiękniejsze chwile, nie zapomnę ich, nigdy.
Teraz trochę więcej piję, trochę więcej palę,
O tak, to były najpiękniejsze chwile, nie zapomnę ich, nigdy.


Moi przyjaciele mówią...


Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
anonim