Chłopak i dziewczyna Verba
Tekst piosenki
-
1 ocena
1. Ona zwyczajna z niedużego miasta,
Ojciec mechanik, a matka kucharka.
Niepewna swej urody, skromna panna
W Google wpisuje hasło 'czy jestem ładna?'
A on jak we śnie, podszedł na ulicy.
Ten co kojarzą go wszyscy z okolicy,
Przystojny, ustawiony, krążą różne wieści.
Wpływowy ojciec wyciągnie go z każdej opresji.
To budzi lęk więc ona była ostrożna,
On z bukietem róż, chyba odmówić nie można.
Ale starał się i odwiedzał ją co dnia,
Przekonała się, że to prawdziwa historia.
Ona chciałaby coś mu od siebie dać,
Ale co ? Przecież On wszystko ma.
No i za co kupić, skąd pieniądze brać,
Skoro czasem na SimPlusa doładowanie brak.
Ref.
To wszystko jest prawdą,
Są tacy co słabszymi gardzą.
Bądź silny, bądź inny.
Miej zasady, a nie chore filmy.
To wszystko jest prawdą,
Są tacy co słabszymi gardzą.
Bądź silny, bądź inny.
Miej zasady, a nie chore filmy.
2. Zabrał ją do swoich kumpli, muszą Cię poznać.
Ona pełna obaw, a jednak poszła.
Witali ją gorąco, uśmiechy "hollywoodzkie".
Lecz gdy poszła, szydzili z niej okrutnie.
Ona nie wiedząc o tym: "spoko goście"- wspominała
Gdy za plecami została pojechana.
Później mu radzili "dobrzy kumple",
Odpuść ją, stać Cię na wyższą półkę.
A on walczył, do rodziców ją zaprosił,
"Moja dziewczyna"- śmiało im ogłosił.
A oni trudni, zmanierowani,
Sztywno ubrani, przypieczętowali:
"Twoi koledzy mieli rację że to kpina,
Ta dziewczyna nie pasuje do naszego syna".
W tych garniturkach kultury zabrakło,
Popłynęły łzy i wybiegła stamtąd...
Ref.
To wszystko jest prawdą,
Są tacy co słabszymi gardzą.
Bądź silny, bądź inny.
Miej zasady a nie chore filmy.
/x2
3. Pobiegł za nią na próżno w sumie.
Powiedziała tylko skromnie, że odnaleźć się nie umie.
Zniknęła, zmieniła numer w fonie,
Ale on przez jakiś czas pojawiał się pod jej domem.
Minął rok, ona wciąż myślała o nim.
Dobry chłopak, ale źli bliscy i znajomi.
Kochała go, jej zdaniem był cudowny,
Tylko jego świat okazał się potworny.
Pewnego dnia zobaczyła go pod kinem,
Pchał dziecięcy wózek i przytulał dziewczynę.
Pasowała mu do świata na pewno,
Bo jego ojciec mówił do niej: "królewno".
A ona stała tam zupełnie obca,
Nie znaczysz nic, bo nie masz bogatego ojca.
Jeśli wierzysz, że miłość tu zwycięży,
To masz racje, miłość do pieniędzy.
Ref.
To wszystko jest prawdą,
Są tacy co słabszymi gardzą.
Bądź silny, bądź inny.
Miej zasady a nie chore filmy.
/x4
Ojciec mechanik, a matka kucharka.
Niepewna swej urody, skromna panna
W Google wpisuje hasło 'czy jestem ładna?'
A on jak we śnie, podszedł na ulicy.
Ten co kojarzą go wszyscy z okolicy,
Przystojny, ustawiony, krążą różne wieści.
Wpływowy ojciec wyciągnie go z każdej opresji.
To budzi lęk więc ona była ostrożna,
On z bukietem róż, chyba odmówić nie można.
Ale starał się i odwiedzał ją co dnia,
Przekonała się, że to prawdziwa historia.
Ona chciałaby coś mu od siebie dać,
Ale co ? Przecież On wszystko ma.
No i za co kupić, skąd pieniądze brać,
Skoro czasem na SimPlusa doładowanie brak.
Ref.
To wszystko jest prawdą,
Są tacy co słabszymi gardzą.
Bądź silny, bądź inny.
Miej zasady, a nie chore filmy.
To wszystko jest prawdą,
Są tacy co słabszymi gardzą.
Bądź silny, bądź inny.
Miej zasady, a nie chore filmy.
2. Zabrał ją do swoich kumpli, muszą Cię poznać.
Ona pełna obaw, a jednak poszła.
Witali ją gorąco, uśmiechy "hollywoodzkie".
Lecz gdy poszła, szydzili z niej okrutnie.
Ona nie wiedząc o tym: "spoko goście"- wspominała
Gdy za plecami została pojechana.
Później mu radzili "dobrzy kumple",
Odpuść ją, stać Cię na wyższą półkę.
A on walczył, do rodziców ją zaprosił,
"Moja dziewczyna"- śmiało im ogłosił.
A oni trudni, zmanierowani,
Sztywno ubrani, przypieczętowali:
"Twoi koledzy mieli rację że to kpina,
Ta dziewczyna nie pasuje do naszego syna".
W tych garniturkach kultury zabrakło,
Popłynęły łzy i wybiegła stamtąd...
Ref.
To wszystko jest prawdą,
Są tacy co słabszymi gardzą.
Bądź silny, bądź inny.
Miej zasady a nie chore filmy.
/x2
3. Pobiegł za nią na próżno w sumie.
Powiedziała tylko skromnie, że odnaleźć się nie umie.
Zniknęła, zmieniła numer w fonie,
Ale on przez jakiś czas pojawiał się pod jej domem.
Minął rok, ona wciąż myślała o nim.
Dobry chłopak, ale źli bliscy i znajomi.
Kochała go, jej zdaniem był cudowny,
Tylko jego świat okazał się potworny.
Pewnego dnia zobaczyła go pod kinem,
Pchał dziecięcy wózek i przytulał dziewczynę.
Pasowała mu do świata na pewno,
Bo jego ojciec mówił do niej: "królewno".
A ona stała tam zupełnie obca,
Nie znaczysz nic, bo nie masz bogatego ojca.
Jeśli wierzysz, że miłość tu zwycięży,
To masz racje, miłość do pieniędzy.
Ref.
To wszystko jest prawdą,
Są tacy co słabszymi gardzą.
Bądź silny, bądź inny.
Miej zasady a nie chore filmy.
/x4