Patrzę z rana w lustro
W nim przeglądam się
Z twarzy spływa mi pomarańcz
I chyba jeszcze śnię
Beta-karoten w krwi pulsuje
Zaczyna zmieniać mnie
Już wyruszyć mam do pracy
Lecz innej drogi chcę
Iść w las
Zmienić czas
Iść w las
Zgubić czas
Sprzeczna melodia
I sprzeczne słowa
Sprzeczne myśli
Wszystko od nowa /x2
Pod stopami miękki dywan
Z mchu wyrasta mi
Sięgam wzrokiem ku dolinie
I leśne echo brzmi
Hej ho! Zjedz go!
Hej ho! Zjedz go!
Hej ho! Zjedz go!
Sprzeczna melodia
I sprzeczne słowa
Sprzeczne myśli
Wszystko od nowa /x2
Rozgałęzienia niewiadomej
Wciągają mnie w swój ruch
To grzybnia grzyba jest mym domem
Mózg plątaniną dróg
Wszystko nagle barw nabiera
W bezsensie sensu duch
A w rękach moich nie ma grzyba
Marchewek jest zaś w bród
Dziwna melodia
I dziwne słowa
Dziwne myśli
I jakby od nowa /x2
Kształty niszczą moją głowę
W bezkresnych myślach tkwię
Świeczki, mucha i makaron
Zawijam w niego się
Budda głosi nowe słowo
Cebula niesie treść
Gdzie ta melodia
I gdzie te słowa
Gdzie te myśli
Gdzie jest moja głowa? /x2