Nie szkoda gadać Ania Wiktorowicz

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Pan Wywrotek
Mgłę przyprowadził do wsi z rana
latem, podobnym do jesieni,
od pól, gdzie chleb niepozbierany
leżał, odcięty przy korzeniach.

W południe zaczął opowiadać,
słonko na snopy zaświeciło,
a nam się wtedy, szkoda gadać,
nawet do chleba nie spieszyło.

Kto go nauczył takiej mowy,
że, nawet niedopowiedziane
nie mogło się pomieścić w głowie,
za szybko uchem połykane.

Nie było w opowieściach skargi,
lecz czasem tak się wydawało,
jakby oczami, nie przez wargi,
słowo ze łzami wypływało.

Czemu płaczecie, pytał cicho,
sam zakrywając łzę powieką,
a nasze, niczym nie przykryte,
kapały w glebę nasiąkniętą.

Głusi i przez to bardziej głodni,
gdy zboże w polu znów zalało,
ze wsi wygnali go w noc chłodną,
a nam się wcale jeść nie chciało.



Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim