TomB:
Jedyne co widzę to blask, z kontroli wymyka się czas,
i czuję w tym wszystkim, że całe te moje jebane życie to strzał (blau),
mam coraz bliżej do gwiazd, (nie chcę) jedną z nich się tu stać,
(pieprzę) chcę żyć jak inni, ale wciąż słyszę jak cały czas krzyczy mi świat (weź mnie),
powiesz mi wreszcie gdzie w tym sens, czy chodzi ci o to żebym pieprzył cie?
Odrzucasz wady czy tak płytko patrzysz, że rozkładasz wciąż tak na części mnie?
Nie wiem już co tu dzieje się, bo czuję się jakbym szedł przez mgłę,
serce mi bije, bo nie wiem gdzie i czy ta droga zawiedzie mnie,
nie wiem gdzie mam szukać sensu jak tak na mnie patrzysz,
twój wzrok jak Mike Tyson mnie rozkłada na łopatki,
życie rozliczyło plany, ja tu wiele zbudowałem lecz to zbędne kilogramy.

Ref (TomB):
Ty powiedz mi gdzie jest sens,
bo nie wiem sam gdzie on jest,
tutaj najpiękniejszy dzień,
może się stać jedną z klęsk. x2

Białas:
Ziom, co ja robię, znów mam za złe sobie,
że to moja wina, że znam patologię,
bo sam wyciągnąłem dłonie (do niej),
skoro to wszystko szło w dobrą (stronę),
robiłem swoje, nawet jak palcem kurwa nie kiwnąłem,
bo jeśli przegrywam to nadal ja,
nie mówię to jak tylko rozpierdole (co jest?!),
to nie jest moja akcja, nie umiem kogoś zagrać,
jak jest ktoś szczery jak ja, to może tylko ten z lustra wariat,
jak słuchasz radia (nie znasz nas!),
ty słuchasz serca (przestań grać!),
jak ktoś upada to zawsze ja, więc pokażcie jak brać poważnie świat!

Solar:
Nie biorę go na poważnie, bo na poważnie nie bierze mnie on,
rzucam chore punche i flow, a słyszę Let It Go jak (Frou Frou),
odpowiadam noł, noł, chociaż rap kariera zdaje się przebiegać slow mo,
kariery to ludzie, pamiętam, żyją szybko, zdechną młodo,
zapewniam, idąc tą drogą będę tą samą osobą, za pięć lat,
idę po swoje, powoli, choć w głowie się pierdoli,
jak nie trafie do AA to trafie na o Olis,
siedzimy tu w studiu i przeplatamy pierdoloną wódką nagrywki,
dopóki takie są proporcje szansa jest nadal fourteen-sixteen,
mnie nie interesują dziwki i szybki seks,
ten Solar to naprawdę jakiś dziwny jest,
aż tak nie korcę losu by zadzwonić i zapytać się.

Ref (TomB):
Ty powiedz mi gdzie jest sens,
bo nie wiem sam gdzie on jest,
tutaj najpiękniejszy dzień,
może się stać jedną z klęsk. x2