0
0

Nie wrócę na morze Cztery Refy

Tekst piosenki i chwyty na gitarę

  • Chwyty na gitarę Redakcja
    10 ulubionych
Gdy wreszcie dotarłem do Liverpool        a G
Zabawić trza było się                     a e a
Dziewczynki i drinki, normalna to rzecz   a C a C
Kto liczyłby grosze swe                   a G E7
A zanim w kieszeni ujrzałem dno           a C a e
Przyrzekłem sobie, że                     a G E7
Dosyć już tego, już nigdy więcej          a G
Na morze nie wrócę, o nie!                a e a

O nie! O nie!                     C G
Na morze nie wrócę, o nie!        d F G
Dosyć już tego, już nigdy więcej  a G
Na morze nie wrócę, o nie         a e a

Ruszyłem w miasto, spotkałem ją i dałem namówić się
"Chodź ze mną mały, wiem czego ci brak, nie będzie ci ze mną źle"
Gdy świt mnie obudził, nie było już jej, zniknęła jak we mgle
Wściekły i goły wiedziałem już, że znalazłem się znowu na dnie

Na dnie, na dnie
Znalazłem się znowu na dnie
Wściekły i goły wiedziałem już
Że znalazłem się znowu na dnie

Powlokłem się, w końcu port blisko był, nie wiedząc co ześle mi los
Znajomy werbownik zdziwił się gdy znowu usłyszał mój głos
"Niedawno mówiłeś, że skończyć z tym chcesz, takich jak ty mam ze stu
Dosyć tej gadki, zabieraj manatki i ruszaj na morze znów"

I znów i znów,
Ruszaj na morze znów
Dosyć tej gadki, zabieraj manatki
I ruszaj na morze znów

Stał tam wielorybnik, co płynąć miał w stronę arktycznych mórz
Gdzie wściekłe są wichry, ziąb, śnieg i lód, że prawie zamarza rum
Gdybym miał chociaż co wciągnąć na grzbiet, nie byłoby może tak źle
Prędzej skonam, niż dam nabrać się wypłynąć kiedyś znów w rejs

Znów w rejs, znów w rejs
Płynąć kiedyś znów w rejs
Prędzej skonam niż dam nabrać się by
Płynąć kiedyś znów rejs

Wiosło mierzy dwadzieścia stóp, a ręce są tylko dwie
Od piątej rano do zmierzchu co dzień, potem z nóg ścina mnie
Czasami po prostu nie chce się żyć - czy kiedyś to skończy się?
Znowu przyrzekam sobie, że na morze nie wrócę, o nie!

O nie, o nie
Na morze nie wrócę, o nie
Znowu przyrzekam sobie, że
Na morze nie wrócę, o nie

Gdy wreszcie dotarłem do Liverpool zabawić trza było się
Znów dziewczynki i drinki - normalna to rzecz, któż liczyłby grosze swe
I znów nim w kieszeni ujrzałem dno przyrzekłem sobie, że:
Dosyć już tego, już nigdy więcej, na morze nie wrócę, o nie

O nie, o nie
Na morze nie wrócę, o nie
Dosyć już tego, już nigdy więcej
Na morze nie wrócę, o nie



Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Słaby+ 4 głosy
anonim