Jestem twardy jak skała, która mnie wychowała.
Jestem żywy jak woda, co z niej wypływała.
Obserwuje, to co dzieje się dookoła.
Głos mego serca, nieustanie woła.
Buty ma zdarte, serce otwarte i nic zatrzymać Cię nie zdoła.

Jestem twardy jak skala, która mnie wychowała.
Żywy jak woda, która z niej wypływała.
Trudna sytuacja znów z domu mnie wygnała.
Tutaj gdzie miłość o mnie dbała. (Tak mnie urządzili)

A ja nie chce wyjeżdżać stąd, (Niech wyjedzie rząd!)
stąd. (Niech wyjedzie rząd!)

Moje serce płacze,
moje serce płacze,
moje serce płacze,
bo nie wiem kiedy znów cie zobaczę.
Moje serce płacze,
moje serce płacze,
moje serce płacze,
bo nie wiem kiedy znów cie zobaczę.

Cienka ta linia, wielu tam zostaje potem kontakt odcina.
Wielu się podaje nowe życie zaczyna, sama zostaje rodzina.
Nie potrzeba tego tobie, nie potrzeba tego nam.
Jest tylko jedna zasada w otwarte karty graj.

Moje serce płacze,
moje serce płacze,
moje serce płacze,
bo nie wiem kiedy znów cie zobaczę.
Moje serce płacze,
moje serce płacze,
moje serce płacze,
bo nie wiem kiedy znów Cie zobaczę.

Nigdy babilon nie zobaczy moich łez.
Nigdy się nie dowie jak w środku tam jest.
Zostało nas tutaj niewielu, ty tam przyjacielu,
nie zapomnij co tu zostawiłeś.

Moje serce płacze,
moje serce płacze,
moje serce płacze,
bo nie wiem kiedy znów cie zobaczę.

Moje serce płacze,
moje serce płacze,
moje serce płacze,
bo nie wiem kiedy znów cie zobaczę.

Cienka ta linia. (mówię Ci)
Cienka ta linia.
Cienka ta linia. (mówię)
Cienka ta linia.
Wielu tam zostaje, nowe życie zaczyna.
Cienka ta linia ,cienka ta linia!

Moje serce płacze,
moje serce płacze,
moje serce płacze,
bo nie wiem kiedy znów cie zobaczę.

Moje serce płacze,
moje serce płacze,
moje serce płacze,
bo nie wiem kiedy znów cie zobaczę.