Zdarza się ze wychodzi w mrok
Ulicami błąka myśli chwiejny krok
Zdarza się ze w kawiarni sam
Pisze listy w rogu ciszy za ścianą bal

Oko zgaszone, pusty wzrok
A w tłumie rytm powietrza więzi głos
Więc strofa krótka lecz jego cała – niewypowiedziana

Czas już iść do domu spać
Uśmiech z oczu zgasić - niech nie budzi
Ciszy niech nie mąci, ludzi niech nie drażni
Krótkie zdanie, małe słowo / jego głos

I bywa że na ulicy gra
Tonacjami szarych dźwięków, słuchaczy brak
I bywa ze gdy nie patrzy nikt
W zgiełku weku szuka siebie, wspomnień mgła

Oko zgaszone pusty wzrok
A w tłumie echo zagłuszony krok
Więc strofa krótka lecz jego cała - niewypowiedziana

Czas już iść do domu spać
Uśmiech z oczu zgasić - niech nie budzi
Ciszy niech nie mąci, ludzi niech nie drażni
Krótkie zdanie, małe słowo / jego głos