Spójrz, jaka jestem ładna Elżbieta Czyżewska
Tekst piosenki
Spójrz, jaka jestem ładna
To przez ciebie
Choć nowy kłopot spadł nam
Jak to, nie wiesz?
Zaśpiewam ci wierszyk o nim
O tym największym kłopocie
Niech ci się czasem przyśni
W tygodniu lub przy sobocie
Ten kłopot przybył znienacka
Ta cała nasza sprawa
Ta miłość nasza wariacka
Od której piszczy trawa
A tak już było dobrze
A tak już było prosto
I nie jak w żadnej "Kobrze"
Przeciwnie, jak brat z siostrą
Każde na miejscu swoim
Z koncepcją własna i szafą
Ty nigdy nic się nie boisz
Ja niby mądra jak Safo
A jeśli randka, to chwila
A jeśli spacer, to mila
A jeśli więcej, to święto
A jeśli mocniej, to żart
A jeśli słowo, to lekko
A jeśli wróżba, to z kart
A nawet ze mną, to co
A nawet z tobą, to nic
A tu tymczasem ho, ho
A tu tymczasem jak żyć
Stoimy zatem na moście
Jakby zalani, zawiani
I różne mamy zdolności
Ale za dużo zadane
To przez ciebie
Choć nowy kłopot spadł nam
Jak to, nie wiesz?
Zaśpiewam ci wierszyk o nim
O tym największym kłopocie
Niech ci się czasem przyśni
W tygodniu lub przy sobocie
Ten kłopot przybył znienacka
Ta cała nasza sprawa
Ta miłość nasza wariacka
Od której piszczy trawa
A tak już było dobrze
A tak już było prosto
I nie jak w żadnej "Kobrze"
Przeciwnie, jak brat z siostrą
Każde na miejscu swoim
Z koncepcją własna i szafą
Ty nigdy nic się nie boisz
Ja niby mądra jak Safo
A jeśli randka, to chwila
A jeśli spacer, to mila
A jeśli więcej, to święto
A jeśli mocniej, to żart
A jeśli słowo, to lekko
A jeśli wróżba, to z kart
A nawet ze mną, to co
A nawet z tobą, to nic
A tu tymczasem ho, ho
A tu tymczasem jak żyć
Stoimy zatem na moście
Jakby zalani, zawiani
I różne mamy zdolności
Ale za dużo zadane