Bardzo lubię Halina Kunicka
Tekst piosenki
Bardzo lubię jazzu rytm rozkołysany
Lubię z kina wyjść jak dziecko zapłakana
Lubię wiersze Gałczyńskiego
Lubię cieszyć się z niczego
Nawet wtedy, kiedy komuś to nie w smak
Bardzo lubię wiatr, co kradnie twój kapelusz
I podróże bez pieniędzy i bez celu
I spacery nawet w deszczu
Tyle innych rzeczy jeszcze
Że przeważnie mi na wszystko czasu brak
Lubię nawet i smutki nieduże
Jeśli trwają przez chwilę, nie dłużej
Bo tak dobrze potem wracać
Do uśmiechniętego świata
Jak po błahej awanturze, jak po burzy
Bardzo lubię wszystko, co się dobrze kończy
Bardzo lubię, gdy mnie rano budzi słońce
Lubię także niesłychanie
Letnie noce nieprzespane
I nad ranem srebrnej trąbki drżący płacz
Bardzo lubię jazzu rytm rozkołysany
Lubię z kina wyjść jak dziecko zapłakana
Lubię wiersze Gałczyńskiego
Lubię cieszyć się z niczego
Nawet wtedy, kiedy komuś to nie w smak
Bardzo lubię wiatr, co kradnie twój kapelusz
I podróże bez pieniędzy i bez celu
I spacery nawet w deszczu
Tyle innych rzeczy jeszcze
Że przeważnie mi na wszystko czasu brak
W prasie, w radio narzeka ktoś co dzień
Że coś jakoś nie taka ta młodzież
Nie rozumiem wciąż, dlaczego
Nic nie robię przecież złego
Panu może, redaktorze, o to chodzi...
Że tak bardzo lubię tańczyć aż do rana
Że tak lubię być okropnie zakochana
Że tak lubię dni wiosenne
Że tak lubię sny jesienne
Cały rok, w ogóle chyba cały świat
Lubię z kina wyjść jak dziecko zapłakana
Lubię wiersze Gałczyńskiego
Lubię cieszyć się z niczego
Nawet wtedy, kiedy komuś to nie w smak
Bardzo lubię wiatr, co kradnie twój kapelusz
I podróże bez pieniędzy i bez celu
I spacery nawet w deszczu
Tyle innych rzeczy jeszcze
Że przeważnie mi na wszystko czasu brak
Lubię nawet i smutki nieduże
Jeśli trwają przez chwilę, nie dłużej
Bo tak dobrze potem wracać
Do uśmiechniętego świata
Jak po błahej awanturze, jak po burzy
Bardzo lubię wszystko, co się dobrze kończy
Bardzo lubię, gdy mnie rano budzi słońce
Lubię także niesłychanie
Letnie noce nieprzespane
I nad ranem srebrnej trąbki drżący płacz
Bardzo lubię jazzu rytm rozkołysany
Lubię z kina wyjść jak dziecko zapłakana
Lubię wiersze Gałczyńskiego
Lubię cieszyć się z niczego
Nawet wtedy, kiedy komuś to nie w smak
Bardzo lubię wiatr, co kradnie twój kapelusz
I podróże bez pieniędzy i bez celu
I spacery nawet w deszczu
Tyle innych rzeczy jeszcze
Że przeważnie mi na wszystko czasu brak
W prasie, w radio narzeka ktoś co dzień
Że coś jakoś nie taka ta młodzież
Nie rozumiem wciąż, dlaczego
Nic nie robię przecież złego
Panu może, redaktorze, o to chodzi...
Że tak bardzo lubię tańczyć aż do rana
Że tak lubię być okropnie zakochana
Że tak lubię dni wiosenne
Że tak lubię sny jesienne
Cały rok, w ogóle chyba cały świat