Miasto w sztucznym świetle Homo Homini
Tekst piosenki
W zachodu mgle dopala się
Ostatni skrawek dnia
Jak dobrze iść przed siebie
W złoty czas, przedwieczorny czas
Ulicznych lamp błękitny blask
Opływa grzbiety aut
Na ziemi i na niebie
Tęcza barw neonowych gwiazd
Stuka po chłodnym bruku
Twoich kroków rytm
Nie wiesz sam, czego szukasz
I czemu koniecznie dziś
Nad rzeką, gdzie w lusterkach fal
Iskierki świateł drżą
Na całą długość nieba
Skrzydła swe rozpościera most
Po moście tym przychodzi noc
Z drugiego brzegu aż
Ma piękne czarne loki
Czarny ma z aksamitu płaszcz
Stuka po chłodnym bruku
Twoich kroków rytm
Nie wiesz sam, czego szukasz
I czemu koniecznie dziś
Nad ranem znów inaczej jest
Gdy blady wstaje świt
Gdy jak pod celofanem
Cały świat cicho jeszcze śpi
Jak lustro lśni wystawy szkło
Wyraźnie widać w nim
Ty także jesteś blady
Blady jak ten wstający świt
Stuka po chłodnym bruku
Twoich kroków rytm
Nie wiesz sam, czego szukasz
I czemu koniecznie dziś
Jak lustro lśni wystawy szkło
Wyraźnie widać w nim
Ty także jesteś blady
Blady jak ten wstający świt
I znowu jest zwyczajny dzień
Jak tyle innych dni
Nazywa się "Dzień dobry"
Choćby i nie najlepszy
I nie najlepszy, i nie najlepszy był
Ostatni skrawek dnia
Jak dobrze iść przed siebie
W złoty czas, przedwieczorny czas
Ulicznych lamp błękitny blask
Opływa grzbiety aut
Na ziemi i na niebie
Tęcza barw neonowych gwiazd
Stuka po chłodnym bruku
Twoich kroków rytm
Nie wiesz sam, czego szukasz
I czemu koniecznie dziś
Nad rzeką, gdzie w lusterkach fal
Iskierki świateł drżą
Na całą długość nieba
Skrzydła swe rozpościera most
Po moście tym przychodzi noc
Z drugiego brzegu aż
Ma piękne czarne loki
Czarny ma z aksamitu płaszcz
Stuka po chłodnym bruku
Twoich kroków rytm
Nie wiesz sam, czego szukasz
I czemu koniecznie dziś
Nad ranem znów inaczej jest
Gdy blady wstaje świt
Gdy jak pod celofanem
Cały świat cicho jeszcze śpi
Jak lustro lśni wystawy szkło
Wyraźnie widać w nim
Ty także jesteś blady
Blady jak ten wstający świt
Stuka po chłodnym bruku
Twoich kroków rytm
Nie wiesz sam, czego szukasz
I czemu koniecznie dziś
Jak lustro lśni wystawy szkło
Wyraźnie widać w nim
Ty także jesteś blady
Blady jak ten wstający świt
I znowu jest zwyczajny dzień
Jak tyle innych dni
Nazywa się "Dzień dobry"
Choćby i nie najlepszy
I nie najlepszy, i nie najlepszy był