Jajo]
Czas odepchnąć brudy no i wyjść na powierzchnię,
wreszcie, macie to i bierzcie garściami,
przeciskając się korytarzami moich myśli,
jestem koszmarem który dziś w nocy ci się przyśni.
Dziś każdy biegnie za wyznaczonym celem,
a ja stawiam kolejny krok tam gdzie grząski teren,
wokół mnie niby sami przyjaciele,
tych prawdziwych poznam tylko w biedzie.
Oczy masz otwarte lecz nic nie widzisz,
zrozum tu nie ma nic na niby,
w świecie w którym liczą się tylko i wyłącznie wpływy,
uciąłem sobie dłuższą drzemkę.
Lecz wciąż jestem, byłem no i będę,
ze mną pyski wredne,
tworzymy dziś legendę,
dwie pyry z nad warty.
Za nami drogi krętę w labiryncie ulic,
jaki są przeżycia, gram w otwarte karty,
nie mam nic do ukrycia, nie,
na przekór wszystkim.
Spełniam swe marzenia,
robię to co kocham,
reszta nie ma znaczenia,
chcesz zrozumieć sens czegoś co sensu nie ma, co?

[Fiołas]
No bo to moje życia, to mój świat, moja karma,
zbyt szybkie serca bicie zauważa tylko barman,
patrzymy na to samo a widzimy w różnych barwach,
zamykam oczy, resztę zdziała wyobraźnia.
To jest moje życia, to mój świat, moja karma,
jestem jakim byłem chodź to rzadka awangarda,
bo tylko twoja dusza to twa wartość nominalna,
ejj to jest protest, to propaganda.

[P.A.G]
Biednemu wiatr w oczy, wieje, taka prawda,
gdy walczy o dobrobyt, śmieje się pogarda,
dotyka mojej głowy to jak dotyk diabła,
prze de mną kręte schody, gdzieś na końcu prawda.
Pozwól mi ją złapać, odszukać równowagę,
wokół świat bez zasad, mentalne cmentarze,
poczuj tą stalgię to dni za nim upadłem,
zapisz, nie chcę wracać od dziś nie jest łatwiej.
Aha, dokładnie, zdaję sobie sprawę,
że sam w temacie zostałem jak palec,
jak mój brat Maciej, wiem że dam sobie radę,
wierzę w siebie nie w pacierz, tobie coś on daję.
Ciii, tak myślałem, mamy coś wspólnego,
zapijam myśli alkiem to jak mieć alter ego,
chodź później czasem wychodzi ze mnie demon,
lubię zapić stagnację, uwierz Chomi taki region.
Przegląd wartości swoich robię codziennie,
jak przegląd znajomości, człowiek nie są pewne,
przez to mam mdłości, psychiczne a serce,
jedno na połowy, dwie leży rozcięte.

[Fiołas]
No bo to moje życia, to mój świat, moja karma,
zbyt szybkie serca bicie zauważa tylko barman,
patrzymy na to samo a widzimy w różnych barwach,
zamykam oczy, resztę zdziała wyobraźnia.
To jest moje życia, to mój świat, moja karma,
jestem jakim byłem chodź to rzadka awangarda,
bo tylko twoja dusza to twa wartość nominalna,
ejj to jest protest, to propaganda.
Ejj no bo to moje życia, to mój świat, moja karma,
zbyt szybkie serca bicie zauważa tylko barman,
patrzymy na to samo a widzimy w różnych barwach,
zamykam oczy, resztę zdziała wyobraźnia.
To jest moje życia, to mój świat, moja karma,
jestem jakim byłem chodź to rzadka awangarda,
bo tylko twoja dusza to twa wartość nominalna,
ejj to jest protest, to propaganda.