Rejs pragnień Joanna Neuhoff
Tekst piosenki
Jam żeglarka, tak się zdarza,
Z biustu pełnym spinakerem,
Co wymarza marynarza,
Który zalet miałby wiele.
Dalej sprawnie więc, pomału,
Z marzeń mych kapitanatu
Płynę szukać ideału
I testować kandydatów.
Ref.: Wey dabadey, posłuchaj mały,
W swej profesji jesteś gość.
Wey dabadey, lecz by się zdało
Oprócz tego jeszcze coś.
Pierwszy był poeta, który
Głowę w chmurach ciągle miał.
Ja mu krzyczę: "Miecz do góry",
A on pąsem był się zlał.
Raz muzyka w rejs zabrałam,
Wszystko wkrąg czarował grą.
Dmucha wiatr, ja się staram,
A on dmucha w trąbkę swą.
Innym razem malarz gotów
Był żeglarski trzymać trym.
Lecz gdy sztorm, ciąganie szotów,
On się bawi pędzlem swym.
Raz fotograf, nic w tym złego,
Niby chłop, tak sądząc z gaci,
Też się starał, lecz cóż z tego,
Miał maleńki aparacik.
Tak więc przygód mych wynikiem
Jest błaganie do mych marzeń:
Bądź poetą, bądź muzykiem,
Lecz bądź krzepkim marynarzem. /x3
Z biustu pełnym spinakerem,
Co wymarza marynarza,
Który zalet miałby wiele.
Dalej sprawnie więc, pomału,
Z marzeń mych kapitanatu
Płynę szukać ideału
I testować kandydatów.
Ref.: Wey dabadey, posłuchaj mały,
W swej profesji jesteś gość.
Wey dabadey, lecz by się zdało
Oprócz tego jeszcze coś.
Pierwszy był poeta, który
Głowę w chmurach ciągle miał.
Ja mu krzyczę: "Miecz do góry",
A on pąsem był się zlał.
Raz muzyka w rejs zabrałam,
Wszystko wkrąg czarował grą.
Dmucha wiatr, ja się staram,
A on dmucha w trąbkę swą.
Innym razem malarz gotów
Był żeglarski trzymać trym.
Lecz gdy sztorm, ciąganie szotów,
On się bawi pędzlem swym.
Raz fotograf, nic w tym złego,
Niby chłop, tak sądząc z gaci,
Też się starał, lecz cóż z tego,
Miał maleńki aparacik.
Tak więc przygód mych wynikiem
Jest błaganie do mych marzeń:
Bądź poetą, bądź muzykiem,
Lecz bądź krzepkim marynarzem. /x3