h A D
h A D
h A D
h A D

Azhorek Gmieszka wA budzieD, to jego domek
Chhowa dGwie kościA w niejC i chleba parę kromek
Odh wiatGru i uAlewy buDda go chroni
G Fis (bar A C)
Lecz ostatecznie ten dobrobyt nie trwał wiecznie
PrhzyszłGy złe psy nadD ranem, bAudę walnęły taranem
Azhora pGrzepędziłDy, by tą Abudą rządzić razem
Azhor skGargę Dwniósł dAo sądu
NiGc to nie zmieniFisa, nie miał nic do powiedzenia
h D A h D F E D E
h D A h D F E D E
h D A h D h c cis d

W hspółdzielni mDówią, że AzorAek nie może, że to się czeka się
(hGau, hau, hau)
A hw banku mówiąD, iż się nie Azałatwi dziś, że to się nie da się
(hGau, hau, hau)

Kahżdy ADzorekA powienien swhoją budę mieć
Swhój maDły domekA, gdzie meoże robić to hco chce
Gdhzie mDoże szczAekać, miaeuczeć, leżeć,h ganiać, mlaskać, albo nie
Tęh swojDą budAę, teen własny domek
h A D
h A D
h A D
h A D
UcHho klapło
NiDe ma budy
PyAsk się moczy
W Gmisce wódy
TrHzeba żebrać
O Djedzenie
BoA bez budy trudno
jeGst o zatrudnienie
h D A G
h D A Fis G
Rohdzina mówi, żDe Azorek stocAzył się, sam sobie winien jest
(hGau, hau, hau)
A hkumple mówią,D iż to nie icAh problem jest, było się nie dać się
(hGau, hau, hau)
Kahżdy ADzorekA powienien swhoją budę mieć
Swhój maDły domekA, gdzie meoże robić to hco chce
Gdhzie mDoże szczAekać, miaeuczeć, leżeć,h ganiać, mlaskać, albo nie
Tęh swojDą budAę, teen własny domek
Kahżdy ADzorekA powienien swhoją budę mieć
Swhój maDły domekA, gdzie meoże robić to hco chce
Kahżdy ADzorekA powienien swhoją budę mieć
h D A e h(bar)
Tę swoją budę, ten własny domek