Jestem sobą (feat. Staff) Kamil Bednarek
Tekst piosenki
-
1 ulubiony
(Are you ready?)
Kamil Bednarek:
Yeee
Tak jest!
Mówi Tobie Maccabraa, każdy to brzmienie zna.
To właśnie ja, idę przez ten świat odważnie,
Pierdolę ludzi, którzy mają brudną wyobraźnię.
To ja.
Walczę z nienawiścią i ściemą,
Zawieszony między niebem, a ziemią.
Tak to Ty, zagubiony w sobie już od dawna,
Sam nie wiesz, która strona Twego życia jest poprawna.
Dobry czy zły, otoczony beznadzieją,
Bycie sobą, jest Twą ostatnią nadzieją.
Ostatnią nadzieją. (x3)
Staff:
Sprawdź,
Co jest grane, kiedy ruszamy w miasto,
Staff, na pierwszym planie,
jak debiutący aktor gram, w teatrze marzeń jak Chicharito,
Twoja opinia jak mój krok - zwisa mi to.
Ja z ekipą, co ich flow zjada jak burrito.
Wjeżdżają z krytyką, jestem odporny jak G-Shock.
Dobra cicho!
Patrz jak gram, Staff,
Ze mną ludzi garstka, co ujada jak amstaff.
Cała prawda na kartkach, trackach i w walkach.
To marka plus gadka, co targa jak w Tatrach,
Wchodzi jak na na wakacjach.
Warka, wierz mi, płynie jak barka na barkach
Burneiki. Taka dawka od dawna nie wpadła na mainstream,
Słychać w klatkach rozgardiasz,
Możesz być pewny.
Nasza banda to karma podana w mp3,
Co pomaga ogarniać, a po słabych wywietrzyć.
Bragga sprowadza słuchacza do tego,
Że nie tylko Warszawa to składa jak Lego.
I napawa obawa, bo jak powiedzieć kolegom,
Że to podziemna brygada ze Śląska Opolskiego,
Podziemna brygada ze Śląska Opolskiego.
I represent the real hip hop.
I represent the real hip hop.
Kamil Bednarek:
Ta, to właśnie ja, idę przez ten świat odważnie,
Pierdolę ludzi, którzy mają brudną wyobraźnię.
To ja.
Walczę z nienawiścią i ściemą,
Zawieszony między niebem, a ziemią.
Tak to Ty, zagubiony w sobie już od dawna,
Sam nie wiesz, która strona Twego życia jest poprawna.
Dobry czy zły, otoczony beznadzieją,
Bycie sobą, jest Twą ostatnią nadzieją.
Ostatnią nadzieją. (x3)
Staff:
Kto mnie zna, wie że jestem sobą, Staff.
Klepie mnie wóda, nie uderza woda sodowa.
Dokładnie tak, każdy track to ja,
w 100 procentach, trudna prawda,
mam ją wpisaną w genach.
Wiem co to strach, często sam ludzi się boję,
Bo mają nudne życie, a wpieprzają się w moje.
Gnoje, mam dość! nie odsunę się na bok
I jak Małpa, pytam, kto dał wam wszystkim prawo?!
Robię nalot, rymem tnę jak kataną,
Nie masz szans, każdy punch łatwopalny jak etanol,
Wprowadzam Cię w amok, to gadką jest graną,
U Twojej nuini punktuję jak Rocky Marciano, man.
Mam zbitym zgranie jak DJ Shadow,
Tak, że nawet przy Obamie nie wypadłbym blado.
To cały ja, czysty luz, w nawijce, mam zmienić się od tak?
Raczej szanse są nikłe.
Jestem Cold As Ice
Jak M.O.P.
Niezmienny rap buja mną i pozwala żyć,
Mojemu sercu pozwala bić i
Ja znam się na tyle, by wiedzieć, że nie wiem o sobie nic.
Kamil Bednarek:
Byłem, kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę, Ej!
Byłem, kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę, yeah
To nie "Mam talent", to "Mam wiarę", cieszę się, że sam dla siebie, sobą pozostałem...
pozostałem...
To właśnie ja... To ja...
To właśnie ja... Tak jest!
Kamil Bednarek:
Yeee
Tak jest!
Mówi Tobie Maccabraa, każdy to brzmienie zna.
To właśnie ja, idę przez ten świat odważnie,
Pierdolę ludzi, którzy mają brudną wyobraźnię.
To ja.
Walczę z nienawiścią i ściemą,
Zawieszony między niebem, a ziemią.
Tak to Ty, zagubiony w sobie już od dawna,
Sam nie wiesz, która strona Twego życia jest poprawna.
Dobry czy zły, otoczony beznadzieją,
Bycie sobą, jest Twą ostatnią nadzieją.
Ostatnią nadzieją. (x3)
Staff:
Sprawdź,
Co jest grane, kiedy ruszamy w miasto,
Staff, na pierwszym planie,
jak debiutący aktor gram, w teatrze marzeń jak Chicharito,
Twoja opinia jak mój krok - zwisa mi to.
Ja z ekipą, co ich flow zjada jak burrito.
Wjeżdżają z krytyką, jestem odporny jak G-Shock.
Dobra cicho!
Patrz jak gram, Staff,
Ze mną ludzi garstka, co ujada jak amstaff.
Cała prawda na kartkach, trackach i w walkach.
To marka plus gadka, co targa jak w Tatrach,
Wchodzi jak na na wakacjach.
Warka, wierz mi, płynie jak barka na barkach
Burneiki. Taka dawka od dawna nie wpadła na mainstream,
Słychać w klatkach rozgardiasz,
Możesz być pewny.
Nasza banda to karma podana w mp3,
Co pomaga ogarniać, a po słabych wywietrzyć.
Bragga sprowadza słuchacza do tego,
Że nie tylko Warszawa to składa jak Lego.
I napawa obawa, bo jak powiedzieć kolegom,
Że to podziemna brygada ze Śląska Opolskiego,
Podziemna brygada ze Śląska Opolskiego.
I represent the real hip hop.
I represent the real hip hop.
Kamil Bednarek:
Ta, to właśnie ja, idę przez ten świat odważnie,
Pierdolę ludzi, którzy mają brudną wyobraźnię.
To ja.
Walczę z nienawiścią i ściemą,
Zawieszony między niebem, a ziemią.
Tak to Ty, zagubiony w sobie już od dawna,
Sam nie wiesz, która strona Twego życia jest poprawna.
Dobry czy zły, otoczony beznadzieją,
Bycie sobą, jest Twą ostatnią nadzieją.
Ostatnią nadzieją. (x3)
Staff:
Kto mnie zna, wie że jestem sobą, Staff.
Klepie mnie wóda, nie uderza woda sodowa.
Dokładnie tak, każdy track to ja,
w 100 procentach, trudna prawda,
mam ją wpisaną w genach.
Wiem co to strach, często sam ludzi się boję,
Bo mają nudne życie, a wpieprzają się w moje.
Gnoje, mam dość! nie odsunę się na bok
I jak Małpa, pytam, kto dał wam wszystkim prawo?!
Robię nalot, rymem tnę jak kataną,
Nie masz szans, każdy punch łatwopalny jak etanol,
Wprowadzam Cię w amok, to gadką jest graną,
U Twojej nuini punktuję jak Rocky Marciano, man.
Mam zbitym zgranie jak DJ Shadow,
Tak, że nawet przy Obamie nie wypadłbym blado.
To cały ja, czysty luz, w nawijce, mam zmienić się od tak?
Raczej szanse są nikłe.
Jestem Cold As Ice
Jak M.O.P.
Niezmienny rap buja mną i pozwala żyć,
Mojemu sercu pozwala bić i
Ja znam się na tyle, by wiedzieć, że nie wiem o sobie nic.
Kamil Bednarek:
Byłem, kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę, Ej!
Byłem, kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę, yeah
To nie "Mam talent", to "Mam wiarę", cieszę się, że sam dla siebie, sobą pozostałem...
pozostałem...
To właśnie ja... To ja...
To właśnie ja... Tak jest!