Trzy Świnki Kamil Dominiak, Kamil Krupicz, Adrian Wiśniewski
Tekst piosenki
-
1 ocena
NARRATOR:
Były sobie raz trzy małe świnki
w równym wieku bart i bart, i bart
Wzięli wodę oraz witaminki
potem wyruszyli w wielki świat
Doszli tam gdzie się krzyżują drogi
dalej każdy drogą ruszył sam
choć świat niebezpieczny, czasem wrogi
każdy brat na dom swój miał już plan
Pierwsza świnka zobaczyła słomę
I na polu źdźbła, co wciąż się pną
Wszystko powiązała i za moment
na polanie stał słomiany dom
Lecz wieczorem zły wilk wyszedł z lasu
I zapukał do słomianych drzwi
WILK:
Jestem bardzo głodny mała świnko,
Może wpuścisz wilka? Otwórz mi !!!
(Bo) Będę chuchał , będę dmuchał
Będę dąć ze wszystkich stron
Będę chuchał, będę dmuchał,
aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR:
I tak się rozsypał dom ze słomy
Świnka cudem wnet uciekła w las
ŚWINKA:
„Dom słomiany to był kiepski pomysł,
już odszukać brata nadszedł czas!”
NARRATOR:
A za lasem stanął dom z patyków,
który wybudował drugi brat,
Zrobił go z gałązek z nad strumyku
Dom z patyków też miał kilka wad…
Wtem wybiegła z lasu pierwsza świnka
ŚWINKA:
„Ach braciszku proszę otwórz drzwi!
Wilk mnie goni, już mu kapie ślinka
I mnie zaraz pożre ten wilk zły!”
NARRATOR:
Już za parę chwil spostrzegli wilka,
W drzwi zapukał głośno
WILK:
– puk, puk, puk!
Wpuść mnie świnko, chociaż na chwil kilka,
pozwól mi przekroczyć domku próg!
(Bo) Będę chuchał , będę dmuchał
Będę dąć ze wszystkich stron
Będę chuchał, będę dmuchał,
aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR:
I wilk zniszczył zaraz dom z patyków
Lecz uciekły świnki nim je zjadł
Biegły wystraszone w pisku, w krzyku
Biegły tam gdzie mieszkał trzeci brat
No a trzeci domek murowany,
trzeci brat budował całe dnie
i w solidne swoje cztery ściany
wpuścił wystraszone świnki dwie
Kiedy wilk zobaczył domek z cegły
Myślał, że się spełnią głodne sny
Bo dwie małe świnki tutaj wbiegły,
czyli, że są w środku świnki trzy!
Więc się cały nadął, zaczął dmuchać
Jednak domek z cegły ani drgnie
WILK:
Chcę by świnki wpadły mi do brzucha…
Jednak dom nie runął?! Jak to nie?!
(Bo) Będę chuchał , będę dmuchał
Będę dąć ze wszystkich stron
Będę chuchał, będę dmuchał,
aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR:
I tak całą noc się wilk nadymał,
Raz tak płuca nadął, prawie pękł,
jednak domek z cegły to wytrzymał,
w końcu ochrypnięty zły wilk zmiękł
Tak skruszony uciekł wilk do lasu
a szczęśliwe świnki wiedzą też,
czasem trzeba więcej pracy, czasu
a osiągniesz wszystko to co chcesz!
Były sobie raz trzy małe świnki
w równym wieku bart i bart, i bart
Wzięli wodę oraz witaminki
potem wyruszyli w wielki świat
Doszli tam gdzie się krzyżują drogi
dalej każdy drogą ruszył sam
choć świat niebezpieczny, czasem wrogi
każdy brat na dom swój miał już plan
Pierwsza świnka zobaczyła słomę
I na polu źdźbła, co wciąż się pną
Wszystko powiązała i za moment
na polanie stał słomiany dom
Lecz wieczorem zły wilk wyszedł z lasu
I zapukał do słomianych drzwi
WILK:
Jestem bardzo głodny mała świnko,
Może wpuścisz wilka? Otwórz mi !!!
(Bo) Będę chuchał , będę dmuchał
Będę dąć ze wszystkich stron
Będę chuchał, będę dmuchał,
aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR:
I tak się rozsypał dom ze słomy
Świnka cudem wnet uciekła w las
ŚWINKA:
„Dom słomiany to był kiepski pomysł,
już odszukać brata nadszedł czas!”
NARRATOR:
A za lasem stanął dom z patyków,
który wybudował drugi brat,
Zrobił go z gałązek z nad strumyku
Dom z patyków też miał kilka wad…
Wtem wybiegła z lasu pierwsza świnka
ŚWINKA:
„Ach braciszku proszę otwórz drzwi!
Wilk mnie goni, już mu kapie ślinka
I mnie zaraz pożre ten wilk zły!”
NARRATOR:
Już za parę chwil spostrzegli wilka,
W drzwi zapukał głośno
WILK:
– puk, puk, puk!
Wpuść mnie świnko, chociaż na chwil kilka,
pozwól mi przekroczyć domku próg!
(Bo) Będę chuchał , będę dmuchał
Będę dąć ze wszystkich stron
Będę chuchał, będę dmuchał,
aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR:
I wilk zniszczył zaraz dom z patyków
Lecz uciekły świnki nim je zjadł
Biegły wystraszone w pisku, w krzyku
Biegły tam gdzie mieszkał trzeci brat
No a trzeci domek murowany,
trzeci brat budował całe dnie
i w solidne swoje cztery ściany
wpuścił wystraszone świnki dwie
Kiedy wilk zobaczył domek z cegły
Myślał, że się spełnią głodne sny
Bo dwie małe świnki tutaj wbiegły,
czyli, że są w środku świnki trzy!
Więc się cały nadął, zaczął dmuchać
Jednak domek z cegły ani drgnie
WILK:
Chcę by świnki wpadły mi do brzucha…
Jednak dom nie runął?! Jak to nie?!
(Bo) Będę chuchał , będę dmuchał
Będę dąć ze wszystkich stron
Będę chuchał, będę dmuchał,
aż rozpadnie się twój dom!
NARRATOR:
I tak całą noc się wilk nadymał,
Raz tak płuca nadął, prawie pękł,
jednak domek z cegły to wytrzymał,
w końcu ochrypnięty zły wilk zmiękł
Tak skruszony uciekł wilk do lasu
a szczęśliwe świnki wiedzą też,
czasem trzeba więcej pracy, czasu
a osiągniesz wszystko to co chcesz!