Znów KaWu (feat. Rzeźnik)
Tekst piosenki
-
1 ocena
Wiesz to życie wyleciało z moich rąk,
powoli nie wyrabiam po prostu mam dość,
bo ile czasu zmarnowałam na nich ,
a oni za szlugi dali by mnie zabić
Życie wiesz wyleciało z rąk moich,
chciałem to zmienić, nie pomogły żadne prośby
zagubiłem się sam w swoich słowach i czynach
wiele rzeczy zamiast mówić wprost ukrywam w rymach
zbyt wiele wiem, lecz inni o mnie wiedzą więcej
układają historię wcale nie patrząc na ręce
źle życzą, choć jaki jestem nie wiedzą
wyrwane z kontekstu za plecami bredzą
mam dosyć tego, straciłem swój długopis,
którym teraz inni ludzie opisują mój życiorys
przejęli moje życie, które z rąk mi wypadło
przez oświetloną drogę idę, a tu znów ktoś gasi światło
jedyny sposób, by na nogach się utrzymać
słuchawki na uszy i zatapiam się w rymach,
bo nie chcę bym znów w oczach osób i najbliższych
wyglądał na takiego, który wszystko chce zniszczyć.
2x Życie znów wyleciało z moich rąk, gubię się w sobie
Po prostu mam dość, bo ile sekund zmarnowanych
nie liczę, wiesz lubię hałas więc zagłuszam ciszę.
Życie znów wyleciało z moich rąk, wiesz nie wierzyłam
w nic tylko w rap i mój krąg, po co były te słowa,
w które naiwnie wierzyłam, chcieliście mnie inną
więc na chwilę się zmieniłam, tylko pomówienia
osądzanie za nic, zero prawdy w słowach
byle tylko zranić i dalej się gubię w tym labiryncie myśli
nie wiem o co by, chyba próbuje mnie zniszczyć
w głowie pustka, a za oknami szarość,
moje cztery ściany, a te wersy je tu palą
mało tu powstał ogień z bitu i kartki,
a z popiołu ta liryka, którą zaliczasz do praktyk
zacznij tutaj myśleć logicznie, ja zagubiona w myślach
chyba zaraz zacznę milczeć, chyba zaraz zacznę milczeć.
2x Życie znów wyleciało z moich rąk, gubię się w sobie
Po prostu mam dość, bo ile sekund zmarnowanych
nie liczę, wiesz lubię hałas więc zagłuszam ciszę.
Gubię się w swoim umyśle, gubię się w sobie
chyba zaraz mi zadzwoni ostatni zagubienia dzwonek,
i co wtedy zrobię? Wiesz nie jestem pewna.
Boję się o tym pomyśleć jestem zagubiona w nerwach,
przestań szept majaczy mi do ucha, zaraz na zawołanie
tu dopadnie mnie pokuta, nienawidzę kiedy mówisz
co mam robić, a po moim zagubieniu możesz tylko pościć.
Znów ktoś chciał pokierować zdarzeniami,
świadomie i specjalnie znów żywot mój ubarwił,
a ja znów się staram naprostować fakty,
czekając na dzień gdy los rozłoży dobre karty
człowiek jest taki - doceni, gdy coś straci
i uczy się na błędach więc doceniam moich braci
i bardzo bym chciał mieć już życie spokojne
oderwać się od świata gdzie wartością są pieniądze
2x Życie znów wyleciało z moich rąk, gubię się w sobie
Po prostu mam dość, bo ile sekund zmarnowanych
nie liczę, wiesz lubię hałas więc zagłuszam ciszę
powoli nie wyrabiam po prostu mam dość,
bo ile czasu zmarnowałam na nich ,
a oni za szlugi dali by mnie zabić
Życie wiesz wyleciało z rąk moich,
chciałem to zmienić, nie pomogły żadne prośby
zagubiłem się sam w swoich słowach i czynach
wiele rzeczy zamiast mówić wprost ukrywam w rymach
zbyt wiele wiem, lecz inni o mnie wiedzą więcej
układają historię wcale nie patrząc na ręce
źle życzą, choć jaki jestem nie wiedzą
wyrwane z kontekstu za plecami bredzą
mam dosyć tego, straciłem swój długopis,
którym teraz inni ludzie opisują mój życiorys
przejęli moje życie, które z rąk mi wypadło
przez oświetloną drogę idę, a tu znów ktoś gasi światło
jedyny sposób, by na nogach się utrzymać
słuchawki na uszy i zatapiam się w rymach,
bo nie chcę bym znów w oczach osób i najbliższych
wyglądał na takiego, który wszystko chce zniszczyć.
2x Życie znów wyleciało z moich rąk, gubię się w sobie
Po prostu mam dość, bo ile sekund zmarnowanych
nie liczę, wiesz lubię hałas więc zagłuszam ciszę.
Życie znów wyleciało z moich rąk, wiesz nie wierzyłam
w nic tylko w rap i mój krąg, po co były te słowa,
w które naiwnie wierzyłam, chcieliście mnie inną
więc na chwilę się zmieniłam, tylko pomówienia
osądzanie za nic, zero prawdy w słowach
byle tylko zranić i dalej się gubię w tym labiryncie myśli
nie wiem o co by, chyba próbuje mnie zniszczyć
w głowie pustka, a za oknami szarość,
moje cztery ściany, a te wersy je tu palą
mało tu powstał ogień z bitu i kartki,
a z popiołu ta liryka, którą zaliczasz do praktyk
zacznij tutaj myśleć logicznie, ja zagubiona w myślach
chyba zaraz zacznę milczeć, chyba zaraz zacznę milczeć.
2x Życie znów wyleciało z moich rąk, gubię się w sobie
Po prostu mam dość, bo ile sekund zmarnowanych
nie liczę, wiesz lubię hałas więc zagłuszam ciszę.
Gubię się w swoim umyśle, gubię się w sobie
chyba zaraz mi zadzwoni ostatni zagubienia dzwonek,
i co wtedy zrobię? Wiesz nie jestem pewna.
Boję się o tym pomyśleć jestem zagubiona w nerwach,
przestań szept majaczy mi do ucha, zaraz na zawołanie
tu dopadnie mnie pokuta, nienawidzę kiedy mówisz
co mam robić, a po moim zagubieniu możesz tylko pościć.
Znów ktoś chciał pokierować zdarzeniami,
świadomie i specjalnie znów żywot mój ubarwił,
a ja znów się staram naprostować fakty,
czekając na dzień gdy los rozłoży dobre karty
człowiek jest taki - doceni, gdy coś straci
i uczy się na błędach więc doceniam moich braci
i bardzo bym chciał mieć już życie spokojne
oderwać się od świata gdzie wartością są pieniądze
2x Życie znów wyleciało z moich rąk, gubię się w sobie
Po prostu mam dość, bo ile sekund zmarnowanych
nie liczę, wiesz lubię hałas więc zagłuszam ciszę