Bóg wyjechał w interesach Kazik
Tekst piosenki
Sprzedam dziecku złomiarza zardzewiałe serce -
Byle żyć, byle żyć!
Choć ratunku oczekujesz, na mnie nie licz więcej!
Co tu kryć, co tu kryć!
Statek tonie.
Ten statek tonie.
Statek tonie.
Tu w kotłowni zapierdol ma każdy z nas –
Kalecy, suchotnicy...
Kto tym wrakiem dowodzi? - wyrzęzić czas:
Bandyci i prawnicy!
A gdzie Bóg? Nie ma go!
Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes!
Wykałaczką złamaną trupy wygrzebuję -
Pracę mam! Pracę mam!
Krwawy księżyc katastrofy siedmiu plag zwiastuje:
Jestem sam! Całkiem sam!
To już koniec!
Tak, to już koniec!
To już koniec!
Tu w kotłowni zapierdol ma każdy z nas –
Kalecy, suchotnicy...
Kto tym wrakiem dowodzi? - wyrzęzić czas:
Bandyci i prawnicy!
A gdzie Bóg? Nie ma go!
Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes!
Niech to szlag, że też coś człowieka zawsze kusi
Dobrym być, dobrym być!
Chwyć przynętę, a pułapka szczurza cię udusi,
Co tu kryć, co tu kryć!
A gdzie Bóg? Nie ma go!
Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes!
Powieki mrużę i mam oczy jak skarbonki!
Trzeba żyć, trzeba żyć!
A gdzie Bóg? Nie ma go!
Skoczył zrobić biznes! Biznes!
Byle żyć, byle żyć!
Choć ratunku oczekujesz, na mnie nie licz więcej!
Co tu kryć, co tu kryć!
Statek tonie.
Ten statek tonie.
Statek tonie.
Tu w kotłowni zapierdol ma każdy z nas –
Kalecy, suchotnicy...
Kto tym wrakiem dowodzi? - wyrzęzić czas:
Bandyci i prawnicy!
A gdzie Bóg? Nie ma go!
Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes!
Wykałaczką złamaną trupy wygrzebuję -
Pracę mam! Pracę mam!
Krwawy księżyc katastrofy siedmiu plag zwiastuje:
Jestem sam! Całkiem sam!
To już koniec!
Tak, to już koniec!
To już koniec!
Tu w kotłowni zapierdol ma każdy z nas –
Kalecy, suchotnicy...
Kto tym wrakiem dowodzi? - wyrzęzić czas:
Bandyci i prawnicy!
A gdzie Bóg? Nie ma go!
Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes!
Niech to szlag, że też coś człowieka zawsze kusi
Dobrym być, dobrym być!
Chwyć przynętę, a pułapka szczurza cię udusi,
Co tu kryć, co tu kryć!
A gdzie Bóg? Nie ma go!
Bóg skoczył zrobić biznes! Biznes!
Powieki mrużę i mam oczy jak skarbonki!
Trzeba żyć, trzeba żyć!
A gdzie Bóg? Nie ma go!
Skoczył zrobić biznes! Biznes!