Kokon Konrad Bebiołka
Tekst piosenki
Wstają jak poranne ptaki lecz
Nie mają w sobie tylu kolorów
Nie mówią nic
Idą przez szarych ulic blef
Patrzą przed siebie i nigdzie indziej
Chciałbym cię zabrać
Jak najdalej stąd
Tam gdzie jest nasz kąt
I w kokonie zamknąć się
Ponury zgiełk przypomina listopad w każdy dzień
W maju bywa że
Parady mas po północy chodzą głośno tak
By usłyszał cały świat
By usłyszał i się bał
Chciałbym cię zabrać
Jak najdalej stąd
Tam gdzie jest nasz kąt
I w kokonie zamknąć się
Chciałbym zabrać cię, jeśli mógłbym
Chciałbym zabrać cię, jeśli mógłbym
Chciałbym zabrać cię, jeśli mógłbym, i w kokonie zamknąć się
Nie mają w sobie tylu kolorów
Nie mówią nic
Idą przez szarych ulic blef
Patrzą przed siebie i nigdzie indziej
Chciałbym cię zabrać
Jak najdalej stąd
Tam gdzie jest nasz kąt
I w kokonie zamknąć się
Ponury zgiełk przypomina listopad w każdy dzień
W maju bywa że
Parady mas po północy chodzą głośno tak
By usłyszał cały świat
By usłyszał i się bał
Chciałbym cię zabrać
Jak najdalej stąd
Tam gdzie jest nasz kąt
I w kokonie zamknąć się
Chciałbym zabrać cię, jeśli mógłbym
Chciałbym zabrać cię, jeśli mógłbym
Chciałbym zabrać cię, jeśli mógłbym, i w kokonie zamknąć się
Podobni wykonawcy
Linia Nocna
3 piosenki