Baśń o Rozstaniu ft. Irena Jarocka & Buka L.U.C
Tekst piosenki
(Irena Jarocka)
Ty i ja mieliśmy słońce rwać,
osiodłać czas, dogonić wiatr,
otworzyć bramy w światło dnia. (x2)
(L.U.C)
Dlaczego nie ma bajek o tym, że pary się rozstają
Polują, sieci tkają, głodni jak samotny pająk,
jak owad w pajęczynie, trwają i miotają,
z miłości się zjadają, oszukują - znowu szukają.
Jak mechanik tryby badają, przymierzają,
gdy trybi razem grają, lata bieżniki ścierają
tarcze się boksują, skrzypią, zacinają
gdzie do tych wałków oliwę sprzedają.
Ludzie mają w sobie klucze i tajemne zamki.
Każdy związek otwiera w nas nowe klamki,
więc te zmiany to nauczek wartościowe ułamki.
Żadne pieniądze nie kupią Ci Twej lustrzanki.
Jesteśmy jak płozy, pełnia szczęścia to sanki
- samotność bywa trądem jak autostradowe bramki.
Jesteśmy jak płozy, pełnia szczęścia to sanki
- samotność jak surfing w listopadzie bez pianki
(Irena Jarocka)
Ty i ja mieliśmy słońce rwać,
osiodłać czas, dogonić wiatr,
otworzyć bramy w światło dnia. (x2)
(Buka)
I tylko Ty i ja, mieliśmy słońce nam brać i tak by zabrakło dnia,
by w tango pod niebem gwiazd wykraść wioliny jak Vivaldi palisandrem
nocy w nas i tańczyć z nimi jak pijani transem, gdy księżyc to bas.
Nie skończymy tej bajki, poczuj jak i ja spadnę w antracyt,
w linii prostopadłej i w pojedynkę dopadnę dwu znaczeń,
by spać na materacu, gdy skończyły się baśnie mydlane,
odkryjmy kłamstw płaszcze, biel prawdy chłodnawe.
Zaśpiewa nam kołysankę, przykryje na dobranoc kołdrami,
pod nimi alabaster czekający na farby jaskrawe,
co zrobimy z pędzlami, zapytania znakami owiane
dlatego nie ma bajek, gdzie nie wszystko się udaje.
(Irena Jarocka)
Ty i ja mieliśmy słońce rwać,
osiodłać czas, dogonić wiatr,
otworzyć bramy w światło dnia. (x2)
Ty i ja mieliśmy słońce rwać,
osiodłać czas, dogonić wiatr,
otworzyć bramy w światło dnia. (x2)
(L.U.C)
Dlaczego nie ma bajek o tym, że pary się rozstają
Polują, sieci tkają, głodni jak samotny pająk,
jak owad w pajęczynie, trwają i miotają,
z miłości się zjadają, oszukują - znowu szukają.
Jak mechanik tryby badają, przymierzają,
gdy trybi razem grają, lata bieżniki ścierają
tarcze się boksują, skrzypią, zacinają
gdzie do tych wałków oliwę sprzedają.
Ludzie mają w sobie klucze i tajemne zamki.
Każdy związek otwiera w nas nowe klamki,
więc te zmiany to nauczek wartościowe ułamki.
Żadne pieniądze nie kupią Ci Twej lustrzanki.
Jesteśmy jak płozy, pełnia szczęścia to sanki
- samotność bywa trądem jak autostradowe bramki.
Jesteśmy jak płozy, pełnia szczęścia to sanki
- samotność jak surfing w listopadzie bez pianki
(Irena Jarocka)
Ty i ja mieliśmy słońce rwać,
osiodłać czas, dogonić wiatr,
otworzyć bramy w światło dnia. (x2)
(Buka)
I tylko Ty i ja, mieliśmy słońce nam brać i tak by zabrakło dnia,
by w tango pod niebem gwiazd wykraść wioliny jak Vivaldi palisandrem
nocy w nas i tańczyć z nimi jak pijani transem, gdy księżyc to bas.
Nie skończymy tej bajki, poczuj jak i ja spadnę w antracyt,
w linii prostopadłej i w pojedynkę dopadnę dwu znaczeń,
by spać na materacu, gdy skończyły się baśnie mydlane,
odkryjmy kłamstw płaszcze, biel prawdy chłodnawe.
Zaśpiewa nam kołysankę, przykryje na dobranoc kołdrami,
pod nimi alabaster czekający na farby jaskrawe,
co zrobimy z pędzlami, zapytania znakami owiane
dlatego nie ma bajek, gdzie nie wszystko się udaje.
(Irena Jarocka)
Ty i ja mieliśmy słońce rwać,
osiodłać czas, dogonić wiatr,
otworzyć bramy w światło dnia. (x2)