Jak przegadać ciszę L.U.C
Tekst piosenki
Tiaa. A może to cała planeta stanęła
Tak nagle jak w odwrocie żagle?
Mam Magle w głowie, porwane sensu kable.
Gdyby nie to, że nocą przypinam ciało do łóżka
Pewnie wyleciałbym w kosmos i rozpadł jak scrabble.
Ble, ble. Lecz zapiąłem pasy
I może to przez to zostałem sam,
A cisza depcze mnie i szepcze ze wszech stron.
Myślę przytomnie: może to mnie, a nie ich obcy,
Poddają psychotestom, iluzjo-szelestom.
Bezdomny L.U.C ma całe królestwo stworzone
Może na podobieństwo cienia.
To jak planeta systemu mechanicznego tchnienia.
Przedmioty tu to byt samoistny
Żyjący bez ubezwłasnowolnienia.
Bez myśli czy cieczy
Niczym tajemniczy świat materialnej pieczy.
Miasto samo zużywających się wzajemnie rzeczy.
Wśród betonowych ścian, malowanych byle czym,
Siedzę tak sam, statyka psychikę kaleczy
Milczącą obławą samotnej histerii.
Pustka zaś zalewa wodospadami
Minimalnych dialogów materii. Słyszę szepty bakterii.
Z kotami gram w Kuku na głównej arterii.
Jestem tu sam, więc gadam do nich, gadam do ścian.
Siebie stawiam na własnej dłoni.
Głowa naładowana jak ebonit wylewa się
Niczym kram do posępnej boazerii.
Jak przegadać ciszę wijącą się tu
Niczym gęste nici pasmanterii?
Cisza w centrum. Cisza na krzykach.
Szelestem szepcze ze wszech stron połyka.
Jak przegadać ciszę?
Cisza w centrum. Cisza na krzykach.
Szelestem szepcze ze wszech stron połyka.
Jak przegadać ciszę?
Cisza w centrum. Cisza na krzykach.
Szelestem szepcze ze wszech stron połyka.
Jak przegadać ciszę?
Bodajże po raz enty.
Ej, skąd te głosy płyną i którędy?
Ocieram się o ludzki egocentryzm
Szeroko pojęty i znany. (Jak?) Zaklęty w was samych.
Nas nazywanych kosmosu materialistami. (Co?)
Mega łatwo jest omamić was głupotami.
My, wy. My, wy. My toniemy nafaszerowani
Depresjami pragnień i marzeń minami.
Ciągle myślicie, że stoicie w epicentrum,
A reszta to spektrum zdarzeń bez sensu.
Zaraz zagłuszę cię szumem ogółu. Od ogółu do szczegółu.
Odseparowani z tytuły swego indywiduum.
Cisza w centrum. Cisza na krzykach.
Szelestem szepcze ze wszech stron połyka.
Jak przegadać ciszę?
(Dokładniej: L.U.C, Rahim)
Tak nagle jak w odwrocie żagle?
Mam Magle w głowie, porwane sensu kable.
Gdyby nie to, że nocą przypinam ciało do łóżka
Pewnie wyleciałbym w kosmos i rozpadł jak scrabble.
Ble, ble. Lecz zapiąłem pasy
I może to przez to zostałem sam,
A cisza depcze mnie i szepcze ze wszech stron.
Myślę przytomnie: może to mnie, a nie ich obcy,
Poddają psychotestom, iluzjo-szelestom.
Bezdomny L.U.C ma całe królestwo stworzone
Może na podobieństwo cienia.
To jak planeta systemu mechanicznego tchnienia.
Przedmioty tu to byt samoistny
Żyjący bez ubezwłasnowolnienia.
Bez myśli czy cieczy
Niczym tajemniczy świat materialnej pieczy.
Miasto samo zużywających się wzajemnie rzeczy.
Wśród betonowych ścian, malowanych byle czym,
Siedzę tak sam, statyka psychikę kaleczy
Milczącą obławą samotnej histerii.
Pustka zaś zalewa wodospadami
Minimalnych dialogów materii. Słyszę szepty bakterii.
Z kotami gram w Kuku na głównej arterii.
Jestem tu sam, więc gadam do nich, gadam do ścian.
Siebie stawiam na własnej dłoni.
Głowa naładowana jak ebonit wylewa się
Niczym kram do posępnej boazerii.
Jak przegadać ciszę wijącą się tu
Niczym gęste nici pasmanterii?
Cisza w centrum. Cisza na krzykach.
Szelestem szepcze ze wszech stron połyka.
Jak przegadać ciszę?
Cisza w centrum. Cisza na krzykach.
Szelestem szepcze ze wszech stron połyka.
Jak przegadać ciszę?
Cisza w centrum. Cisza na krzykach.
Szelestem szepcze ze wszech stron połyka.
Jak przegadać ciszę?
Bodajże po raz enty.
Ej, skąd te głosy płyną i którędy?
Ocieram się o ludzki egocentryzm
Szeroko pojęty i znany. (Jak?) Zaklęty w was samych.
Nas nazywanych kosmosu materialistami. (Co?)
Mega łatwo jest omamić was głupotami.
My, wy. My, wy. My toniemy nafaszerowani
Depresjami pragnień i marzeń minami.
Ciągle myślicie, że stoicie w epicentrum,
A reszta to spektrum zdarzeń bez sensu.
Zaraz zagłuszę cię szumem ogółu. Od ogółu do szczegółu.
Odseparowani z tytuły swego indywiduum.
Cisza w centrum. Cisza na krzykach.
Szelestem szepcze ze wszech stron połyka.
Jak przegadać ciszę?
(Dokładniej: L.U.C, Rahim)