Lover, Lover, Lover Leonard Cohen

( d a d a )

Prosiłem Odjca
– Ojcze, daj mi nowe aimię
Bo stare jduż splamiło się
Strachem i wstaydem


LoFver, lover, lover, lover, lover, lover
Come bCack to me!
LoFver, lover, lover, lover, lover, lover
Come bCack to me!


Odrzekł – Na prośbę
W tym ciele cię zamknąłem
Możesz nim radość dać kobiecie
Lub zrobić z niego oręż


- Pozwól mi zacząć jeszcze raz
Błagałem - pozwól jeszcze raz
Spokojną duszę pragnę mieć
I znów na twardym gruncie stać


Rzekł – Ja nie odwracałem się
Nigdzie nie odchodziłem
Sam zasłoniłeś moją twarz
Sam wzniosłeś te świątynie


Niech głos tej pieśni wzniesie się
Radością i swobodą
I niechaj będzie tarczą twą
Przeciwko wszystkim wrogom

Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
anonim