Ćmienie Leszek Wójtowicz
Tekst piosenki
-
2 oceny
Ćmy ćmią sobie po ciemku
Diabeł szybszy od dźwięku
W dusze pełne dziś lęku
Się zakrada
Sytuacja napięta
Znów odkryto agenta
Który nawet od święta
Dużo gadał
Siedzi pająk za piecem
Patrzy na całą hecę
Nie usłuchał poleceń
Więc spokojny
Koty mruczą bez przerwy
Bo czerwonej konserwy
Beton szarpiąc im nerwy
Pragnie wojny
Wiwatuje nornica
Tak ją bardzo zachwyca
Informacji mgławica
Która kusi
Wrona kracze do taktu
Chociaż nie ma kontaktu
Ale trzymać się faktów
Już nie musi
Leżą teczki w archiwach
Nikt paluchem nie kiwał
Aby prawda prawdziwa
Wyszła z puszki
Rozmaite gazety
Wrogie sobie niestety
Publikują pamflety
Każdy słuszny
Drży Ojczyzny chałupa
Bowiem sprawa biskupa
Zagmatwana i głupia
Naród dzieli
Jedni mówią że zdradził
Inni że sobie radził
Według Jadzi z Czeladzi
Gafę strzelił
Racja rację wyklucza
Wciąż ktoś kogoś poucza
Gdyż strażnikiem jest klucza
Do przeszłości
Grzmi zakonnik w eterze
Jak się do nas dobierze
To posypie się pierze
Bez litości
Władza także się boi
Nie wie kto za tym stoi
I kto kogo ugnoi
Oraz po co
Zatem służby tajemne
Podejrzliwe i ciemne
Śledzą ruchy podziemne
Dniem i nocą
Sąsiad gnębi sąsiada
Żona z mężem nie gada
A dziennikarz powiada
Zwerbowali
Dumne hasło nam błyszczy
Wrogów trzeba wyniszczyć
I tak myślę czy wszyscy
Zwariowali....
Diabeł szybszy od dźwięku
W dusze pełne dziś lęku
Się zakrada
Sytuacja napięta
Znów odkryto agenta
Który nawet od święta
Dużo gadał
Siedzi pająk za piecem
Patrzy na całą hecę
Nie usłuchał poleceń
Więc spokojny
Koty mruczą bez przerwy
Bo czerwonej konserwy
Beton szarpiąc im nerwy
Pragnie wojny
Wiwatuje nornica
Tak ją bardzo zachwyca
Informacji mgławica
Która kusi
Wrona kracze do taktu
Chociaż nie ma kontaktu
Ale trzymać się faktów
Już nie musi
Leżą teczki w archiwach
Nikt paluchem nie kiwał
Aby prawda prawdziwa
Wyszła z puszki
Rozmaite gazety
Wrogie sobie niestety
Publikują pamflety
Każdy słuszny
Drży Ojczyzny chałupa
Bowiem sprawa biskupa
Zagmatwana i głupia
Naród dzieli
Jedni mówią że zdradził
Inni że sobie radził
Według Jadzi z Czeladzi
Gafę strzelił
Racja rację wyklucza
Wciąż ktoś kogoś poucza
Gdyż strażnikiem jest klucza
Do przeszłości
Grzmi zakonnik w eterze
Jak się do nas dobierze
To posypie się pierze
Bez litości
Władza także się boi
Nie wie kto za tym stoi
I kto kogo ugnoi
Oraz po co
Zatem służby tajemne
Podejrzliwe i ciemne
Śledzą ruchy podziemne
Dniem i nocą
Sąsiad gnębi sąsiada
Żona z mężem nie gada
A dziennikarz powiada
Zwerbowali
Dumne hasło nam błyszczy
Wrogów trzeba wyniszczyć
I tak myślę czy wszyscy
Zwariowali....