Piosenka o Hotelu pod Różą Lidia Stanisławska, Jacek Bończyk
Tekst piosenki
Smutni, zmęczeni
Z Villonem w kieszeni
Z fiołkiem w klapie
Błądzimy po mapie, i nic
Wszędzie są miasta nieduże
Gacie się suszą na sznurze
Żona wygania demona
A zupa jest przesolona
Smutni, zmęczeni
Z Villonem w kieszeni
Z fiołkiem w klapie
Błądzimy po mapie, i nic
Wszędzie są miejsca niedobre
Jakże hodować tam kobrę
Jakże o czwartej z rana
Na księżyc patrzeć w piżamach
Z fiołkiem w klapie
Błądzimy po mapie
Znużeni wielką podróżą
Zaśniemy w hotelu „Pod Różą”
W podwórzu gabinet dentysty,
Dalej profesor Wieczysty
A dalej gwiazdy jak banie
A jeszcze dalej śniadanie
Cienie Balzaka i Konstantego
Po ścianach suną gęsiego
Błyszczy kanapa zielona
Nikt nie wygania demona
Znużeni wielką podróżą
Śpimy w hotelu „Pod Różą”
Sny się zlatują i wróżą
Wrócicie do domu „Pod Różą”
Będzie Wieczysty i Korab
I będzie pogoda dobra
I przyjdą do was wspomnienia
Lecz nie będzie, nie będzie już więcej
Balzakowego cienia
Smutni, zmęczeni
Z bilonem w kieszeni
Z fiołkiem w klapie
Znów się błąkamy po mapie
I nic, i nic, i nic, i nic, i nic
Z Villonem w kieszeni
Z fiołkiem w klapie
Błądzimy po mapie, i nic
Wszędzie są miasta nieduże
Gacie się suszą na sznurze
Żona wygania demona
A zupa jest przesolona
Smutni, zmęczeni
Z Villonem w kieszeni
Z fiołkiem w klapie
Błądzimy po mapie, i nic
Wszędzie są miejsca niedobre
Jakże hodować tam kobrę
Jakże o czwartej z rana
Na księżyc patrzeć w piżamach
Z fiołkiem w klapie
Błądzimy po mapie
Znużeni wielką podróżą
Zaśniemy w hotelu „Pod Różą”
W podwórzu gabinet dentysty,
Dalej profesor Wieczysty
A dalej gwiazdy jak banie
A jeszcze dalej śniadanie
Cienie Balzaka i Konstantego
Po ścianach suną gęsiego
Błyszczy kanapa zielona
Nikt nie wygania demona
Znużeni wielką podróżą
Śpimy w hotelu „Pod Różą”
Sny się zlatują i wróżą
Wrócicie do domu „Pod Różą”
Będzie Wieczysty i Korab
I będzie pogoda dobra
I przyjdą do was wspomnienia
Lecz nie będzie, nie będzie już więcej
Balzakowego cienia
Smutni, zmęczeni
Z bilonem w kieszeni
Z fiołkiem w klapie
Znów się błąkamy po mapie
I nic, i nic, i nic, i nic, i nic