Kolęda o nadziei Łódź Piotrowa
Tekst piosenki
-
1 ocena
Przy stole wigilijnym – takim jak pamiętasz
- biały obrus, opłatek, sianko i kolęda,
gdy z tym, że kogoś nie ma, trudno się pogodzić
- to Bóg się rodzi!
Gdy rozpacz ściska serce, łzy z twych oczu płyną,
kiedy z twojego życia dni za dniami giną,
a ty chcesz wciąż udawać, że to nic nie szkodzi
- to Bóg się rodzi!
A kiedy znów samotność tuż przed tobą staje,
gdy wszystko ci zabiera, tylko sny oddaje,
gdy czujesz, że nikogo to nic nie obchodzi
- to Bóg się rodzi!
I kiedy sił brakuje, aby kroczyć dalej,
gdy wszystko, co budujesz, nagle znów się wali.
I kiedy to, co ważne, znów ci nie wychodzi
- to Bóg się rodzi!
Gdy pragniesz, by ci wskazał ktoś twą dalszą drogę,
gdy szepczesz sobie w duszy: „Jezu, już nie mogę…”,
gdy wiesz już jak to ciężko przez ciernie się chodzi
- to Bóg się rodzi!
Gdy dusza w tym zamęcie dawno zabłądziła,
módl się wciąż o nadzieję, by się narodziła.
Patrz – idzie już nadzieja, patrz – jak gwiazda wschodzi
- to Bóg się rodzi!
Uklęknij w tej jasności i złóż swoje ręce
do modlitwy jak pasterz cichy przy stajence.
I niech modlitwa serce rozpalone chłodzi
- bo Bóg się rodzi, bo Bóg się rodzi!
(Zapis nutowy i nagranie w śpiewniku internetowym Giszowiec)
- biały obrus, opłatek, sianko i kolęda,
gdy z tym, że kogoś nie ma, trudno się pogodzić
- to Bóg się rodzi!
Gdy rozpacz ściska serce, łzy z twych oczu płyną,
kiedy z twojego życia dni za dniami giną,
a ty chcesz wciąż udawać, że to nic nie szkodzi
- to Bóg się rodzi!
A kiedy znów samotność tuż przed tobą staje,
gdy wszystko ci zabiera, tylko sny oddaje,
gdy czujesz, że nikogo to nic nie obchodzi
- to Bóg się rodzi!
I kiedy sił brakuje, aby kroczyć dalej,
gdy wszystko, co budujesz, nagle znów się wali.
I kiedy to, co ważne, znów ci nie wychodzi
- to Bóg się rodzi!
Gdy pragniesz, by ci wskazał ktoś twą dalszą drogę,
gdy szepczesz sobie w duszy: „Jezu, już nie mogę…”,
gdy wiesz już jak to ciężko przez ciernie się chodzi
- to Bóg się rodzi!
Gdy dusza w tym zamęcie dawno zabłądziła,
módl się wciąż o nadzieję, by się narodziła.
Patrz – idzie już nadzieja, patrz – jak gwiazda wschodzi
- to Bóg się rodzi!
Uklęknij w tej jasności i złóż swoje ręce
do modlitwy jak pasterz cichy przy stajence.
I niech modlitwa serce rozpalone chłodzi
- bo Bóg się rodzi, bo Bóg się rodzi!
(Zapis nutowy i nagranie w śpiewniku internetowym Giszowiec)