Konewka Łona
Tekst piosenki
-
1 ocena
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy kwiatki schną i Czekon mówi "hej"
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy kwiatki schną i Czekon mówi "hej"
Co mówię na to ja? - Konewka!
Mam konewkę w ręce lewej
Siedzę pod drzewem i leję (leję, leję)
Słońce grzeje (je je je je je je),
Póki mam konewkę jeszcze tak źle nie jest,
Jestem tu po to, żeby konewką chlusnąć,
Kwiatki nie uschną, bo ja im ku*** nie dam uschnąć
Będę sikał jak ze sikawki strażak
To jest konewka więc uważaj
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy kwiatki schną i Czekon mówi "hej"
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej
Co mówię na to ja? - Konewka!
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy kwiatki schną i Czekon mówi "hej"
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy kwiatki schną i Czekon mówi "hej"
Co mówię na to ja? - Konewka!
Mam konewkę w ręce lewej
Siedzę pod drzewem i leję (leję, leję)
Słońce grzeje (je je je je je je),
Póki mam konewkę jeszcze tak źle nie jest,
Jestem tu po to, żeby konewką chlusnąć,
Kwiatki nie uschną, bo ja im ku*** nie dam uschnąć
Będę sikał jak ze sikawki strażak
To jest konewka więc uważaj
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy kwiatki schną i Czekon mówi "hej"
Co mówię na to ja? - Konewka!
Kiedy deszcz nie pada i wody coraz mniej
Co mówię na to ja? - Konewka!