Wakacje z Blondynką Maciej Kossowski
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
32 ulubione
T
Sp
W popołu
Dz
I zamiast kalendar
Tych pie
Jej płowo-zł
W
e
o była bloH7
ndynka, ten kole
or włosów tak H7
zwą,Sp
e
rawiła,a
ze miałem wae
kacjH7
e koloru bloe
nd. H7
W popołu
e
dniowa godzinH7
ę po proe
stu spotkałem H7
ją,Dz
e
iewczynę z ba
ursztynu, na ple
aży kolorH7
u blone
d.E7
A potem słonce, plaa
za,a7
czas oD7
bok sobie G
biegł Fis
F
E7
I zamiast kalendar
a7
za cD7
o dzien jej przybywał G
pieg, jeden piH7
eg.Tych pie
e
gów było trzydziH7
eści, a me
oże trzydzieści H7
dwa,e
W tym czasie a7
się mieści bloe
ndynka, H7
plaża i e
ja.E7
To staje się praa7
wdziwie, D7
kiedy pozostaje w nasG
Fis
F
E7
Jej płowo-zł
a7
otą grzywęD7
wichrzył za nas ciepły G
wiatr w moich sH7
nach.W
e
popołudniowa godH7
zinę po pre
ostu spoH7
tkałe
em ją,e
A teraz a7
wspominam we
akacje H7
koloru blond. e
Urzekł mnie na fragment: "a czasem obok sobie sobie biegł" :-)
To nadaje zupełnie nowy sens, taki "współczesny" :-)