Wielki jest nasz Bóg Magdalena Kania
Tekst piosenki
-
2 oceny
Wielki jest nasz Bóg
Potężny jest nasz Król!
Gdy przywiedli Ci kobietę, którą splamił grzech
Ty swoim wzrokiem nie chciałeś zawstydzać jej.
Na piasku coś pisałeś, a tłum rozchodził się
Kamieniem nikt nie rzucił - myślała, że to tylko sen.
Lecz szybko zrozumiała, że wcale nie śni już
To Twoje przebaczenie zbudziło ją ze złego snu
I przyszedł także ojciec, co córkę chorą miał
I krzyczał, że umiera, a tyś od razu wstał
Lecz kiedy byłeś w drodze kobieta szukała Cię
A ty ją uzdrowiłeś, bo nie chcesz, by ludzie mieli się źle
Aż dotarłeś do dziewczynki, co umarła była już
Ale dotyk Twojej dłoni zbudził i ją ze złego snu
Aż u kresu Swego życia, Tyś na Golgotę szedł
Dźwigałeś moje winy i umarłeś za mój grzech.
Twoim uczniom ciężko było zrozumieć Twoją śmierć
W ich oczach przecież byłeś królem, co wszystko może znieść.
Lecz w końcu zrozumieli, gdy ujrzeli pusty grób
Ufam Tobie, Jezu, że kiedyś zbudzisz i mnie ze śmierci snu.
Potężny jest nasz Król!
Gdy przywiedli Ci kobietę, którą splamił grzech
Ty swoim wzrokiem nie chciałeś zawstydzać jej.
Na piasku coś pisałeś, a tłum rozchodził się
Kamieniem nikt nie rzucił - myślała, że to tylko sen.
Lecz szybko zrozumiała, że wcale nie śni już
To Twoje przebaczenie zbudziło ją ze złego snu
I przyszedł także ojciec, co córkę chorą miał
I krzyczał, że umiera, a tyś od razu wstał
Lecz kiedy byłeś w drodze kobieta szukała Cię
A ty ją uzdrowiłeś, bo nie chcesz, by ludzie mieli się źle
Aż dotarłeś do dziewczynki, co umarła była już
Ale dotyk Twojej dłoni zbudził i ją ze złego snu
Aż u kresu Swego życia, Tyś na Golgotę szedł
Dźwigałeś moje winy i umarłeś za mój grzech.
Twoim uczniom ciężko było zrozumieć Twoją śmierć
W ich oczach przecież byłeś królem, co wszystko może znieść.
Lecz w końcu zrozumieli, gdy ujrzeli pusty grób
Ufam Tobie, Jezu, że kiedyś zbudzisz i mnie ze śmierci snu.