Penelopo obudź się Małgorzata Orwath
Tekst piosenki
-
1 ocena
(Na na na na na na na)
(Na na na na na na na, na na na na, na-a...)
Nad Itaką rozgwieżdżona noc
Minął jeszcze jeden długi dzień
Czekasz wieści, czekasz nadaremno
Patrzysz w ciemność, razem ze mną patrzysz w mrok
Nad Itaką rozgwieżdżona noc
Lecz od morza nie nadchodzi chłód
W szklance wina też nie znajdziesz chłodu
Gdy z ogrodów słychać młodych głosów chór
Penelopo, obudź się
Odyseusz nie powróci nigdy już
Penelopo, nie łudź się
Prawdzie w oczy, pięknym chłopcom w oczy spójrz
Penelopo, tracisz czas
Noc po nocy mija młodość, dzień po dniu
Penelopo, żadna z nas
Nic nie powie, gdyby jednak wrócił tu
Ktoś odjechał gdzieś daleko w świat
Po coś, co wątpliwy miało sens
Oni zawsze mieli takie zrywy
W tym szczęśliwi - nas to dziwi po dziś dzień
Przyjaciółko, Penelopo ma
Razem z tobą jest mi trochę żal
Gdy muzyką dźwięczy noc upalna
I gdy żal nam tego, co przemija w niej
Penelopo, obudź się
Odyseusz nie powróci nigdy już
Penelopo, nie łudź się
Prawdzie w oczy, pięknym chłopcom w oczy spójrz
Penelopo, tracisz czas
Noc po nocy mija młodość, dzień po dniu
Penelopo, żadna z nas
Nic nie powie, gdyby jednak wrócił tu
Na na na na na na na
Na na na na na na na, na na na na
Na na na na na na na
Na na na na na na na, na na na na
Penelopo, tracisz czas
Noc po nocy mija młodość, dzień po dniu
Penelopo, żadna z nas
Nic nie powie, gdyby znów powrócił tu
(Na na na na na na na, na na na na, na-a...)
Nad Itaką rozgwieżdżona noc
Minął jeszcze jeden długi dzień
Czekasz wieści, czekasz nadaremno
Patrzysz w ciemność, razem ze mną patrzysz w mrok
Nad Itaką rozgwieżdżona noc
Lecz od morza nie nadchodzi chłód
W szklance wina też nie znajdziesz chłodu
Gdy z ogrodów słychać młodych głosów chór
Penelopo, obudź się
Odyseusz nie powróci nigdy już
Penelopo, nie łudź się
Prawdzie w oczy, pięknym chłopcom w oczy spójrz
Penelopo, tracisz czas
Noc po nocy mija młodość, dzień po dniu
Penelopo, żadna z nas
Nic nie powie, gdyby jednak wrócił tu
Ktoś odjechał gdzieś daleko w świat
Po coś, co wątpliwy miało sens
Oni zawsze mieli takie zrywy
W tym szczęśliwi - nas to dziwi po dziś dzień
Przyjaciółko, Penelopo ma
Razem z tobą jest mi trochę żal
Gdy muzyką dźwięczy noc upalna
I gdy żal nam tego, co przemija w niej
Penelopo, obudź się
Odyseusz nie powróci nigdy już
Penelopo, nie łudź się
Prawdzie w oczy, pięknym chłopcom w oczy spójrz
Penelopo, tracisz czas
Noc po nocy mija młodość, dzień po dniu
Penelopo, żadna z nas
Nic nie powie, gdyby jednak wrócił tu
Na na na na na na na
Na na na na na na na, na na na na
Na na na na na na na
Na na na na na na na, na na na na
Penelopo, tracisz czas
Noc po nocy mija młodość, dzień po dniu
Penelopo, żadna z nas
Nic nie powie, gdyby znów powrócił tu