Równanie Pragnień Marcin Spenner
Tekst piosenki
Pytanie, zagadka
Równanie bez liczb
Sylwetka w stop klatkach
Migawka i błysk
To zbieżność przypadków
Im bardziej tym mniej
Oddalam gdy zbliżam ryzyko w tej grze
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Czy tego chcesz
Kamieniem w wodę rzucasz odpowiedź
I przez chwilę jeszcze trzymam Twoją niewidzialną dłoń
To obce królestwo
Uroda i wdzięk
Należysz do siebie
Nie, nie pozwalaj mi chcieć
Nie zabraniaj mi pragnąć
Ideał o bruk
Gdy cień Twoich pleców
Wygina się w buk
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Czy tego chcesz
Kamieniem w wodę rzucasz odpowiedź
Ten jeden gest
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Całość i część
Kręgi na wodzie, znika odpowiedź
I przez chwilę jeszcze trzymam Twoją niewidzialną dłoń
Nie będę zabawką
Kukiełką we mgle
Nie zbliżaj się, zostań
Wspomnieniem ze zdjęć
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Czy tego chcesz
Kamieniem w wodę rzucasz odpowiedź
Ten jeden gest
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Gdy odsłaniasz się powoli
Światło fleszy razi noc
Kręgi na wodzie, znikasz odchodzę
Wypuścić chcę Twoją niewidzialną dłoń
Równanie bez liczb
Sylwetka w stop klatkach
Migawka i błysk
To zbieżność przypadków
Im bardziej tym mniej
Oddalam gdy zbliżam ryzyko w tej grze
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Czy tego chcesz
Kamieniem w wodę rzucasz odpowiedź
I przez chwilę jeszcze trzymam Twoją niewidzialną dłoń
To obce królestwo
Uroda i wdzięk
Należysz do siebie
Nie, nie pozwalaj mi chcieć
Nie zabraniaj mi pragnąć
Ideał o bruk
Gdy cień Twoich pleców
Wygina się w buk
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Czy tego chcesz
Kamieniem w wodę rzucasz odpowiedź
Ten jeden gest
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Całość i część
Kręgi na wodzie, znika odpowiedź
I przez chwilę jeszcze trzymam Twoją niewidzialną dłoń
Nie będę zabawką
Kukiełką we mgle
Nie zbliżaj się, zostań
Wspomnieniem ze zdjęć
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Czy tego chcesz
Kamieniem w wodę rzucasz odpowiedź
Ten jeden gest
Kto Ciebie odgadnie
W równaniu pragnień
Gdy odsłaniasz się powoli
Światło fleszy razi noc
Kręgi na wodzie, znikasz odchodzę
Wypuścić chcę Twoją niewidzialną dłoń