Podzieleni Mateusz Mijal
Tekst piosenki
Wszędzie tyle plam
Dzielimy się ranami
Sypiąc w oczy piach
A podzieleni w pół
Nie jestem taki twardy by zatrzymać tusz
Już nie ma prostych zdań
Kiedy dookoła wnęki z których płynie fałsz
Dysonansu szept pomiędzy wybuchami niesłyszalny jest
Podzieleni na pół
Dwiema poduszkami, moralny szum
Znowu ten sam ból
Rozdrapujemy rany wchodząc w ten sam punkt
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Wszędzie tyle ścian
One wszystko wiedzą, czują
Każde z drgań
W głowie brak już słów
Wiszą nasze opatrunki rozdarte na pół
Nie dzielimy snu
Ciągle coś nas dzieli to kamienny mur
Wykończyłem tusz, albo to on mnie wykończył, moralny szum
Podzieleni na pół
Dwiema poduszkami, moralny szum
Znowu ten sam ból
Rozdrapujemy rany wchodząc w ten sam punkt
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Dwiema poduszkami, moralny szum
Znowu ten sam ból
Rozdrapujemy rany wchodząc w ten sam punkt
Dzielimy się ranami
Sypiąc w oczy piach
A podzieleni w pół
Nie jestem taki twardy by zatrzymać tusz
Już nie ma prostych zdań
Kiedy dookoła wnęki z których płynie fałsz
Dysonansu szept pomiędzy wybuchami niesłyszalny jest
Podzieleni na pół
Dwiema poduszkami, moralny szum
Znowu ten sam ból
Rozdrapujemy rany wchodząc w ten sam punkt
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Wszędzie tyle ścian
One wszystko wiedzą, czują
Każde z drgań
W głowie brak już słów
Wiszą nasze opatrunki rozdarte na pół
Nie dzielimy snu
Ciągle coś nas dzieli to kamienny mur
Wykończyłem tusz, albo to on mnie wykończył, moralny szum
Podzieleni na pół
Dwiema poduszkami, moralny szum
Znowu ten sam ból
Rozdrapujemy rany wchodząc w ten sam punkt
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Podzieleni na pół
Dwiema poduszkami, moralny szum
Znowu ten sam ból
Rozdrapujemy rany wchodząc w ten sam punkt