Klasyka stylu Młody PSZ
Tekst piosenki
1. Pytasz mnie co to klasyka, ja prosto Ci odpowiem
Klasyka płynie gdy stoisz z moim ziomem pod blokiem
Obchodzę się z dobrym widokiem, ten widok widać z okien
Nie lecę samolotem, a na ziemi liczę flotę
Znany motyw- 30 złotych do kieszeni
Pełny gram w zieleni, który potrafię docenić
Ja wydam nowy album, Ty kolejną stówę
Mam w Andrychowie więcej spalonych połówek, niż miejscówek
Kolejna pętla, mój głos na dobrych bębnach
Po czasie potwierdzasz, jak narazie mnie nie skreślaj
Pomóż mi wyjść z codziennego bagna
I nie mów, że moja szansa już przepadła
- I wiesz, musimy się bujać, bo to jest klasyka stylu zioom
- Ale ja jestem nieumalowany, musze skoczyć po szminkę, tusz do rzęs, pomadkę
- Ahaa
2. Kolejna noc i kartka, jak dla mnie to jest standard
Po prawej stronie fanta, po lewej już mam blunta
Palimy skuna, a Stachu to kuma
Ciebie łapie zaduma, ten styl jest duży jak Dupan
Jak w Sudanie wybuchające bomby, bądź roztropny
Przekaz mocny, znowu odwiedzam nocny
Podbija jakiś kolo, częstuje mnie colą
Ubrany w czarne polo chciałby zapalić lolo
Odwracam się i tak na niego patrzę
To mój ziomal, z nim zapalę zawsze, zawsze
(Ooo, bo to klasyka stylu, bo to klasyka stylu, oł yo, yo, ej..)
Klasyka płynie gdy stoisz z moim ziomem pod blokiem
Obchodzę się z dobrym widokiem, ten widok widać z okien
Nie lecę samolotem, a na ziemi liczę flotę
Znany motyw- 30 złotych do kieszeni
Pełny gram w zieleni, który potrafię docenić
Ja wydam nowy album, Ty kolejną stówę
Mam w Andrychowie więcej spalonych połówek, niż miejscówek
Kolejna pętla, mój głos na dobrych bębnach
Po czasie potwierdzasz, jak narazie mnie nie skreślaj
Pomóż mi wyjść z codziennego bagna
I nie mów, że moja szansa już przepadła
- I wiesz, musimy się bujać, bo to jest klasyka stylu zioom
- Ale ja jestem nieumalowany, musze skoczyć po szminkę, tusz do rzęs, pomadkę
- Ahaa
2. Kolejna noc i kartka, jak dla mnie to jest standard
Po prawej stronie fanta, po lewej już mam blunta
Palimy skuna, a Stachu to kuma
Ciebie łapie zaduma, ten styl jest duży jak Dupan
Jak w Sudanie wybuchające bomby, bądź roztropny
Przekaz mocny, znowu odwiedzam nocny
Podbija jakiś kolo, częstuje mnie colą
Ubrany w czarne polo chciałby zapalić lolo
Odwracam się i tak na niego patrzę
To mój ziomal, z nim zapalę zawsze, zawsze
(Ooo, bo to klasyka stylu, bo to klasyka stylu, oł yo, yo, ej..)