Inna rzeczywistość (ft.dj kadet) Młodziak
Tekst piosenki
Nadwunastubitach
I Młodziak witam, witaj
Obserwuję życiowy teatr, ten wieczny akt
Do jednego fart się uśmiecha, innemu śmieje w twarz
A ja czuję ciepły wiatr, jak pieści moje skronie
Odbieram to za dobry znak, to dobry omen
To znaczy, że już czas pokazać kto jest ziomem
Nomen nomem znasz mój przydomek, Młodziak za mikrofonem
Coś Ci powiem, ja też idę po tym marzeń bulwarze
To mój nalot, nalot z tym samym pytaniem, ej kurwa co jest grane
W państwie gdzie góra ciągle kłamie
A sprawiedliwości, to doczekają dziennikarze
Nie ma co winić, nie mylcie do polityki społeczeństwa
Kiedy znowu w TV, leci komisja śledcza
Kasa nas urzekła, oby nie była priorytetem
W tym ogrodzie szaleństwa, odskocznią zawsze był eter
Zima, wiosna, lato, jesień, nie, to na porządku dziennym
A niektórzy się lansują, bo chcieliby być fame me
Daj spokój, nie ma rozgrzeszenia dla palantów
Usiądź z boku, wychodzi z podziemia przyszłość rapu.
To miejsce, gdzie spotyka się niebo i piekło
Nie ma lekko, kładziemy swoje karty pewną ręką
Muzyka dla nas mekką, w życiu, które ciężko skumać
Pozostaje nam wiesz co, jedna pasja i duma
To miejsce, gdzie spotyka się niebo i piekło
Nie ma lekko, wychodzimy obronną ręką
Mamy dość ogólni, której ciężko to skumać
Pozostaje nam wiesz co, jedna pasja i duma.
Poznaje ludzi i zaczynam widzieć jak to idzie, widzisz
W każdej dziedzinie, masz tutaj elitę, kminisz
Możesz tego nienawidzić
Kółka wzajemnej adoracji są, i będą jak były
Układy, układziki, dla mnie marna filozofia
Nam nie dadzą rady, chyba że chcą liczyć bilans socjal
Każdy niesie swój krzyż, życzę tylko byś nie upadł z nim
Ja muszę iść wiem to choć, mam czasem dość
Przytłacza mnie goryczy kielich
Chcę znaleźć most, do obiecanej ziemi
Wiesz, kolejny krok wśród pustynnych przestrzeni
Do lepszych czasów, nadziei, jak wszyscy niespełnieni
Obym miał spokój, jakiś dochód, nie myślę o low rider'ach
Plany w świecie pokus, jak popiół wciągają mnie marzenia
Lecz to nie stany, nie będę w wysokobudżetowym klipie
A psy, to się u nas mówi na policję
Inna rzeczywistość, niektórym ciężko to skumać
Pozostaje nam wiesz co, jedna pasją i duma.
ref.
I Młodziak witam, witaj
Obserwuję życiowy teatr, ten wieczny akt
Do jednego fart się uśmiecha, innemu śmieje w twarz
A ja czuję ciepły wiatr, jak pieści moje skronie
Odbieram to za dobry znak, to dobry omen
To znaczy, że już czas pokazać kto jest ziomem
Nomen nomem znasz mój przydomek, Młodziak za mikrofonem
Coś Ci powiem, ja też idę po tym marzeń bulwarze
To mój nalot, nalot z tym samym pytaniem, ej kurwa co jest grane
W państwie gdzie góra ciągle kłamie
A sprawiedliwości, to doczekają dziennikarze
Nie ma co winić, nie mylcie do polityki społeczeństwa
Kiedy znowu w TV, leci komisja śledcza
Kasa nas urzekła, oby nie była priorytetem
W tym ogrodzie szaleństwa, odskocznią zawsze był eter
Zima, wiosna, lato, jesień, nie, to na porządku dziennym
A niektórzy się lansują, bo chcieliby być fame me
Daj spokój, nie ma rozgrzeszenia dla palantów
Usiądź z boku, wychodzi z podziemia przyszłość rapu.
To miejsce, gdzie spotyka się niebo i piekło
Nie ma lekko, kładziemy swoje karty pewną ręką
Muzyka dla nas mekką, w życiu, które ciężko skumać
Pozostaje nam wiesz co, jedna pasja i duma
To miejsce, gdzie spotyka się niebo i piekło
Nie ma lekko, wychodzimy obronną ręką
Mamy dość ogólni, której ciężko to skumać
Pozostaje nam wiesz co, jedna pasja i duma.
Poznaje ludzi i zaczynam widzieć jak to idzie, widzisz
W każdej dziedzinie, masz tutaj elitę, kminisz
Możesz tego nienawidzić
Kółka wzajemnej adoracji są, i będą jak były
Układy, układziki, dla mnie marna filozofia
Nam nie dadzą rady, chyba że chcą liczyć bilans socjal
Każdy niesie swój krzyż, życzę tylko byś nie upadł z nim
Ja muszę iść wiem to choć, mam czasem dość
Przytłacza mnie goryczy kielich
Chcę znaleźć most, do obiecanej ziemi
Wiesz, kolejny krok wśród pustynnych przestrzeni
Do lepszych czasów, nadziei, jak wszyscy niespełnieni
Obym miał spokój, jakiś dochód, nie myślę o low rider'ach
Plany w świecie pokus, jak popiół wciągają mnie marzenia
Lecz to nie stany, nie będę w wysokobudżetowym klipie
A psy, to się u nas mówi na policję
Inna rzeczywistość, niektórym ciężko to skumać
Pozostaje nam wiesz co, jedna pasją i duma.
ref.