Anastazja Jestem Jest Taki Samotny Dom M!styc VS. Krzysztof Cugowski (Budka Suflera)
Tekst piosenki
Leżę tutaj już od piętnastu lat,
Nie mogę nic powiedzieć, ruszyć ręką, ani wstać,
Sprawny umysł mam, jednak martwe ciało,
Wszystko słyszę i czuję, po prostu wegetuję.
Pamiętasz mamo, jak tuliłaś mnie do snu?
A teraz tylko ból i pokój zawsze pełen róż.
Każdego dnia, jednego tylko chcę:
Błagam was, zlitujcie się i zabijcie mnie.
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz
Na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy,
Czy pomyślałeś, że to mógłbyś być ty?
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz, na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy,
Może on, a może ona, najważniejsze, że nie ty.
W natłoku myśli wielu chłopców miałam
I w niejedną wielką podróż wyruszyłam.
Wiem, że ty naprawdę to przeżywasz,
A ja po prostu śniłam, ja po prostu śniłam.
Pamiętasz mamo, jak tuliłaś mnie do snu?
A teraz tylko ból i pokój zawsze pełen róż.
Każdego dnia, jednego tylko chcę:
Błagam was, zlitujcie się i zabijcie mnie.
Codziennie pytam, czy kiedyś to się skończy
I nienawidzę słów: "Nic nas nie rozłączy",
Codziennie modlę się, byś zabrał mnie ze sobą,
Ludzie nie mają prawa, ludzie zabić mnie nie mogą!
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz, na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy,
Czy pomyślałeś, że to mógłbyś być ty?
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz, na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy,
Może on, a może ona, najważniejsze, że nie ty.
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
Znowu szary, pusty dom,
Gdzie schroniłem się
I najmilsza z wszystkich, z wszystkich mi
Na witraża szkle,
Znowu w drogę, w drogę trzeba iść,
W życie się zanurzyć,
Chociaż w ręce jeszcze tkwi
Lekko zwiędła róża...
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
Nie mogę nic powiedzieć, ruszyć ręką, ani wstać,
Sprawny umysł mam, jednak martwe ciało,
Wszystko słyszę i czuję, po prostu wegetuję.
Pamiętasz mamo, jak tuliłaś mnie do snu?
A teraz tylko ból i pokój zawsze pełen róż.
Każdego dnia, jednego tylko chcę:
Błagam was, zlitujcie się i zabijcie mnie.
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz
Na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy,
Czy pomyślałeś, że to mógłbyś być ty?
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz, na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy,
Może on, a może ona, najważniejsze, że nie ty.
W natłoku myśli wielu chłopców miałam
I w niejedną wielką podróż wyruszyłam.
Wiem, że ty naprawdę to przeżywasz,
A ja po prostu śniłam, ja po prostu śniłam.
Pamiętasz mamo, jak tuliłaś mnie do snu?
A teraz tylko ból i pokój zawsze pełen róż.
Każdego dnia, jednego tylko chcę:
Błagam was, zlitujcie się i zabijcie mnie.
Codziennie pytam, czy kiedyś to się skończy
I nienawidzę słów: "Nic nas nie rozłączy",
Codziennie modlę się, byś zabrał mnie ze sobą,
Ludzie nie mają prawa, ludzie zabić mnie nie mogą!
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz, na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy,
Czy pomyślałeś, że to mógłbyś być ty?
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią,
A może właśnie teraz, na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy,
Może on, a może ona, najważniejsze, że nie ty.
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
Znowu szary, pusty dom,
Gdzie schroniłem się
I najmilsza z wszystkich, z wszystkich mi
Na witraża szkle,
Znowu w drogę, w drogę trzeba iść,
W życie się zanurzyć,
Chociaż w ręce jeszcze tkwi
Lekko zwiędła róża...
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien