Miał niewiele lat gdy wyruszył w świat
Chciał grać to był rock'n'roll
Kochał ostry czad gitarowy blask
Z baśni zza siedmiu mórz

Gotów wierzyć w każdy cud
Niestraszny był mu trud walki o byt
Choć przyjaciół wielu miał
Jakoś wolał być sam kusił go włóczęgi los

Tyle z sobą miał nasz bohater kolorowych pism
Tyle z sobą miał nasz bohater kolorowych pism

Kiedy czuł że coś nie tak pokoju czyniąc znak
Znikał gdzieś a wiatr suszył mu łzy
Gwiazdą rocka chciał być i szybko żyć
Narkotyki brał i znał łatwy seks

Z bardzo wielu bzdur wybudował sobie mur
Z szarych ludzi cynicznie się śmiał
Gitarowe riffy kradł znał go cały kraj i wielbił go tłum

Tyle z sobą miał nasz bohater kolorowych pism
Tyle z sobą miał nasz bohater kolorowych pism

Wielki kit wielka kasa szpan i blichtr wszystko w bród
Wszystko ma swój kres sława to nie wierny pies cyrografu czar prysł
W towarzystwie złotych płyt dziś wspomina swój mit na samym dnie
Pewnego dnia tysiąc grzybów zjadł i wpadł w nieodwracalny szał

Tyle z sobą miał nasz bohater kolorowych pism
Tyle z sobą miał nasz bohater kolorowych pism