Muszę odnaleźć swoje miejsce.
Tu źle, tam źle,
W końcu ku**a gdzie nie jest źle, a dobrze?
Zahaczyłem o krawędź.
Trzeba się podnieść,
Nawet, jak jest za wysoka poprzeczka -
Trzeba się podnieść.
Ciągnie mnie wid-no-krąg, co raz to dalej, wprowadza mnie w stan euforii.
Chcę się wyrwać ze stanu, i nic nie ćpałem,
Nie wiem, jak to smakuje i nie zamierzam...
Nie znam swojego miejsca,
Ku**a, znowu się zdenerwuję.
Potrzebuję chwili, bym ochłonął.
Spoglądam na Ciebie,
W oddali, siedzisz, taka ładna, niska, boję się podejść, siedzisz sama.
Odnalazłem swoją drogę, a w tej drodze widzę Ciebie i mnie.
Czy jutro uczucia między mną, a Tobą ulegną zmianie?
Stała (love?) utkwiła mi w plecach i to cholernie boli...

[...]

Odnalazłem drogę i miłość, którą kocham najbardziej.
Czuję, że to moje ostatnie dni.
Księżniczko, nie smutaj,
Bo co by się nie stało, zawsze będę przy tobie.
Nie obiecuję, ale będę dążył do tego, by być blisko ciebie.
Wiesz, co dzień chcę leżeć z tobą i całować cię delikatnie.
Chcę patrzeć w gwiazdy i być blisko ciebie.
Jesteś taka ładna.
Mógłbym się patrzeć na ciebie codziennie.
Nie wiem, jak to zrozumiesz - kocham cię najbardziej na świecie, kocham się do ciebie przytulać i patrzeć w twoje śliczne oczka.
Chcę całować cię po ustach tak namiętnie.
I pocieszać, gdy...
W trudnych chwilach. Chciałbym, żeby nam się ułożyło, i żeby było zero kłótni.
Nawet, gdy się upijemy, w delikatnych sprzeczkach będę przy tobie...

[...]

Będę bronił Cię z całych sił, skarbie, bo mi ma tobie w ch** zależy.
Co by się nie działo, stanę po twojej stronie.
Możesz być bezpieczna, wiedz o tym.
Kocham Cię, moja księżniczko.
Tak naprawdę kocham cię na sto procent.
Kocham Cię, kotku...